Tymi słowami Grzegorz Tkaczyk spuentował zwycięską bramkę w meczu Polska – Serbia, którą zdobył Robert Orzechowski. – Ostatnia akcja spotkania przeciw wicemistrzom Europy została wykonana przez naszą drużynę perfekcyjnie – dodaje były kapitan reprezentacji.
Nasz były reprezentacyjny rozgrywający uważanie ogląda każdy mecz Biało-czerwonych w Mistrzostwach Świata Hiszpania 2013.. Pierwszy występ, przeciw Białorusi, obserwował i komentował, w studio TVP, w roli eksperta. Pozostałe spotkania śledził w domu w towarzystwie Bartłomieja Tomczaka.
– Wspólnie się denerwujemy. Dwa ostatnie mecze Polaków były bardzo wyrównane, ale miały odwrotny przebieg. Ze Słowenią to nasza drużyna długo prowadziła, ale rywale gonili. Z Serbią role się odwróciły. Szczęście nam dopisało. Zwycięstwo powinno dodać naszemu zespołowi więcej wiary i pewności siebie na boisku. Taka podbudowa psychiczna jest bardzo ważna przed następnymi spotkaniami – ocenił Tkaczyk.
Fot. JG
Zawodnik Vive Targów Kielce przyznał, że ostatnia akcja w meczu z Serbią została wykonana przez naszą drużynę perfekcyjnie. Krzysiek Lijewski idealnie podał w ostatnich sekundach do Roberta Orzechowskiego, który trafił do siatki. – Tak narodził się nam nowy bohater. Mamy już miejsce w 1/8 finału i najprawdopodobniej trafimy na Węgrów. W grupie nie wszystko jednak zależy już od nas i trzeba poczekać na wynik spotkania Serbia – Słowenia – uzupełnił rozgrywający.
Były reprezentant Polski, po zmianie trenera, nie doszukał się zbyt wielu zmian w taktyce gry naszej drużyny. Rzadko kontaktuje się z zawodnikami, grającymi teraz w hiszpańskim mundialu. Po prostu nie chce im przeszkadzać. Zespół Vive ciężko trenuje dwa razy dziennie, a niedawno zajęcia były większe o jedną jednostkę.
Tkaczyk dodał, że kolega klubowy, Piotr Grabarczyk ucieszył się z możliwości występu na mistrzostwach świata.. – Gdy wyjeżdżał rzuciłem za nim – przywieź medal. Nie zaprzeczył – powiedział ze śmiechem.