20 lutego 2013

Final4 PGNiG Puchar Polski – zapowiedź

Ostatni weekend lutego będzie świętem piłki ręcznej w wydaniu żeńskim. W Gdyni zostanie rozegrany turniej Final Four PGNiG Pucharu Polski. O prawo gry w wielkim finale w pierwszej parze, obrońca trofeum, SPR Lublin zagra z KPR Ruch Chorzów. W drugim półfinale dojdzie do starcia gigantów, Vistal Łączpol Gdynia zmierzy się z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin.

23 lutego, o 16:00,  na parkiet Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia" wyjdą ekipy SPR Lublin oraz KPR Ruch Chorzów. Faworytkami tej konfrontacji są lublinianki, ale trzeba pamiętać, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. W tym sezonie PGNiG Superligi  podopieczne Edwarda Jankowskiego były dwukrotnie lepsze od drużyny z Chorzowa. Na inaugurację rozgrywek „Niebieskie” na własnym terenie przegrały tylko dwoma bramkami 31:33, w rewanżowej konfrontacji w Lublinie wicemistrzynie Polski wygrały już pewnie  36:20. W ligowej tabeli obie ekipy dzieli spora różnica punktowa. Chorzowianki plasują się na 10 pozycji, ich półfinałowe rywalki to lider rozgrywek o mistrzostwo Polski.

Choć faworytkami są zawodniczki z Lublina, to chorzowianki wcale nie stoją na straconej pozycji: – Myślę, żeby pokonać SPR, musimy całą uwagę skupić na grze w obronie, a przede wszystkim uważać na rzuty z drugiej linii. Oczywiście, w ataku musimy być również skuteczne i wyeliminować proste błędy, po których lublinianki mogłyby poprowadzić kontrę,  co jest ich bardzo silną stroną – uważa tuż przed pierwszym półfinałem bramkarka Ruchu Chorzów, Monika Wąż.

Najgroźniejszą bronią chorzowianek będzie zapewne reprezentantki kraju Kinga Grzyb i Monika Migała a także dobrze dysponowana w bramce, wspomniana Wąż. W zespole Edwarda Jankowskiego pierwsze skrzypce będą zapewne grać: Weronika Gawlik, Alina Wojtas oraz Małgorzata Stasiak. Swoje możliwości zaprezentuje także Kristina Repelewska, z której powstrzymaniem w ataku ma problem sporo żeńskich zespołów PGNiG Superligi. Zapowiada się ciekawa rywalizacja na poszczególnych pozycjach, a kibice będą mieli okazje zobaczyć czołowe zawodniczki reprezentacji Kima Rasmussena.

Ciężka praca przed nami, ale jeśli zagramy mądrze, a przede wszystkim drużynowo, jest szansa na wejście do finału kończy optymistycznie Wąż.

Drugi półfinał wyznaczonego tego samego dnia na 18:00 powinien dostarczyć więcej emocji. Mistrz Polski, Vistal Łączpol Gdynia, będzie pełnił obowiązki gospodarza turnieju. Po przeciwnej stronie stanie drużyna wicemistrza kraju, lubińskiego Zagłębia. W tej parze bardzo trudno wskazać faworyta. Oba zespoły odpadły już z europejskiej rywalizacji i zdobycie Pucharu Polski może w końcowym bilansie znacznie poprawić ocenę wszystkich występów.

Na parkiecie pojawi się dużo reprezentantek Polski, m.in. Patrycja Kulwińska, Kinga Byzdra czy Katarzyna Koniuszaniec. Stawka jest ogromna, ale tylko jedna z tych drużyn będzie miała powody do zadowolenia po awansie do wielkiego finału. – Bardzo się cieszymy, że Final Four jest organizowany w Gdyni. Na własnym parkiecie na pewno będzie nam łatwiej, a do tego mam nadzieję, że kibice będą naszym dodatkowym zawodnikiem zapowiada tuż przed pierwszym gwizdkiem turnieju finałowego, skrzydłowa Vistalu, Koniuszaniec.

Spotkania pomiędzy „Miedziowymi”, a drużyną aktualnych mistrzyń Polski zawsze cieszyły się ogromnym zainteresowaniem ze strony kibiców. A to głównie za sprawą gry na wysokim poziomie i dużej dawki emocji. Obie drużyny słyną z waleczności i ambitnej walki. W sezonie 2012/2013 grały już ze sobą dwukrotnie. Pod koniec października w Gdyni lepsze okazały się szczypiornistki Bożeny Karkut, wygrywając spotkanie 30:20. Pod koniec stycznia znów lepsze okazało się Zagłębie, osiągając zwycięstwo w podobnych rozmiarach 31:20. Vistał w tym spotkaniu nie miał zbyt wielu argumentów, a Zagłębie zagrało wręcz koncertowo. Ekipa z Gdyni nie była w stanie powstrzymać Kingi Byzdry.

Zapewne obie drużyny pokażą w tym spotkaniu wszystko na co je stać. Żadna nie stoi na straconej pozycji. Sympatyków handballu czekają więc emocjonujące spotkanie. Jak szansę swojego zespołu ocenia Katarzyna Koniuszaniec: – Zagłębie ostatnio poniosło niespodziewanie dwie porażki, z Koszalinem i Piotrcovią i nie jest w najlepszej formie. Z kolei my przegrałyśmy Puchary w żałosnym stylu. W meczu stracimy na pewno wiele sil, gdyż Zagłębie jest niewygodnym rywalem. Jestem jednak dobrej myśli – optymistycznie kończy skrzydłowa mistrzyń Polski.

W niedzielę, 24 lutego, zwycięzcy półfinałów wystąpią o 17:00 w finale, przegrani zagrają w finale pocieszenia o 3. miejsce.


W tym roku triumfator również zgarnie 50 tys. zł /Fot. Kuba Gucma

W ubiegłym roku finałowe rozgrywki Pucharu Polski rozgrywane były w Lublinie. Najlepsza była wówczas ekipa SPR-u Lublin, która zaprezentowała piłkę ręczną na najwyższym poziomie. Było to dziesiąty Puchar Polski wywalczony w historii tego klubu. W finale duet Alina Wojtas i Krisitna Repelewska na zbyt wiele nie pozwoliły aktualnym mistrzyniom Polski, drużynie Vistalu Łączpol Gdynia. Gdynianki przegrały wyraźnie 29:43. W hali Globus licznie zgromadzona publiczność zapewniła fantastyczną atmosferę. MVP całego turnieju została Karolina Siódmiak, a w spotkaniu o 3. miejsce triumfowały szczypiornistki KU AZS Politechniki Koszalińskiej, które pokonały MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski 26:20.

dla zprp.pl Danuta Jurasz

Program turnieju Final Four PGNiG Pucharu Polski 2013:
23 lutego
16:00 SPR Lublin – KPR Ruch Chorzów
18:00 Vistal Łączpol Gdynia – KGHM Metrach Zagłębie Lubin

24 lutego

14:30 O 3. miejsce

17:00 FINAŁ.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest