Nie będziemy mieli swojego przedstawiciela w półfinałach Challenge Cup kobiet. KSS Kielce dwukrotnie uległo w Turcji zespołowi Uskudar B.S.K. Więcej szans dawano Politechnice Koszalińskiej, tym bardziej, że rewanż z czeskim Banikiem Most rozegrała we własnej hali. Czwarty zespół PGNiG Superligi przegrał jednak 27:31 i pożegnał się z dalszymi występami w tych rozgrywkach.
Koszalinianki rewanż z liderem czeskiej ekstraklasy rozpoczęły obiecująco, od prowadzenia 4:2. Później z każdą minutą było tylko gorzej. Szczególnie trudna do upilnowania była Hana Martinkova, która zdobyła 11 bramek.
– Zagraliśmy jeden ze słabszych meczów w ostatnim czasie. W środę graliśmy w lidze z Vistalem. Zmęczenie na pewno miało jakiś wpływ na końcowy wynik rywalizacji z Banikiem. Dysponując 8-9 wartościowymi zawodniczkami bardzo trudno pogodzić obowiązki w superlidze i Challenge Cup – podsumował Marcin Kobylarz wiceprezes koszalińskiego klubu.
Drugi polski klub w tych rozgrywkach, KSS Kielce po raz trzeci zagrał dwumecz na boisku rywala. Tym razem los wskazał na turecki Uskudar B.S.K. Podopieczne Pawła Tetelewskiego dwukrotnie wysoko przegrały, w piątek 20:27, a dzień później18:33 Usprawiedliwieniem takiej postaw po części były absencje w składzie kielczanek. Skrzydłowa Katarzyna Grabarczyk rozchorowała się w Turcji, a obrotowa Mileny Kot uskarża się na kontuzję kolana. Inna kołowa – Joanna Drabik – grała natomiast z urazami dłoni i barku.
Tygrysicom” i tak należą się słowa pochwały. Przypomnijmy, że najpierw wyeliminowały grecki A. C. Paok Saloniki, a następnie faworyzowany francuski Mios Biganos Bassin D’Arcachon.
Challenge Cup – ćwierćfinały
Politechnika Koszalińska – Banik Most 27:31 (11:14), pierwszy mecz 23:26 – awans Banika.
KSS Kielce – Uskudar B.S.K. 20:27 (8:17) i 18:33 (12:19), awans Uskudar B.S.K.