19 marca 2013

Czekałam na to powołanie

Minęło półtora roku od kiedy Karolina Semeniuk-Olchawa rozegrała ostatni mecz w barwach reprezentacji Polski. Rozgrywająca lubińskiego Zagłębia ponownie otrzymała powołanie do kadry Biało-czerwonych, w której wystąpiła 20 razy i zdobyła 60 bramek.

Jak długo nie było pani w kadrze Polski?
Półtora roku. Rozmawiałam z Kimem podczas Pucharu Polski w Gdyni. Trener powiedział, że widzi mnie z powrotem w kadrze. Chętnie na to przystałam. Co więcej, ucieszyłam się. Czekałam na to powołanie. I oto jestem.


Karolina Semeniuk-Olchawa ponownie na zgrupowaniu polskiej kadry Fot. Kuba Gucma

Czego konkretnie dotyczyła rozmowa w Gdyni?
Rozmawialiśmy o mojej grze. Ocenił, że mądrzej ustawiam grę drużyny w klubie. Mówił, że jako zawodniczka się rozwinęłam. To się przełożyło na powołanie do reprezentacji Polski.

W czasie rozbratu z zespołem narodowym jakie myśli zaprzątały pani głowę?
Pamiętam, że Puchar Śląska był rozgrywany w Chorzowie (we wrześniu 2011 r. przyp. autor). Przed tym zgrupowaniem dowiedziałam się, że nie otrzymam powołania, gdyż trener zamierza sprawdzić inne zawodniczki na mojej pozycji. Później z Zagłębia Lubin na kadrę jeździła tylko Kinga Byzdra i od niej miałam informacje z pierwszej ręki. W tym czasie skupiłam się na grze w klubie. Teraz doczekałam się ponownego powołania.

Przed wami dwa sparingi z reprezentacją Holandii. Blisko dwa lata temu też wystąpiła pani przeciw tej drużynie w podobnych okolicznościach?
Pamiętam, że były to zacięte mecze. To był początek pracy Kima z reprezentacją Polski. Później we wspomnianym Pucharze Śląska dziewczyny rozjechały Holenderki. Z tej grupy, która trenuje w Pruszkowie, trener wyselekcjonuje 18 zawodniczek. Kto pojedzie do Holandii jeszcze nie wiadomo. To ma być ostatni sprawdzian przed spotkaniami play-off w mistrzostwach świata ze Szwecją. Kim wymaga od nas koncentracji i determinacji. Mamy przećwiczyć warianty gry, które zastosujemy przeciw Skandynawkom. Mam nadzieję, że nasze plany w pełni zrealizujemy.

W terminarzu, pod koniec maja, jest jeszcze wyjazdowy test z Niemkami.
Nic o tym nie wiem.

Zbliżamy się do bardzo ważnych meczów ze Szwedkami. Przez pięć lat nie było reprezentacji Polski na ważnej imprezie. Czas to zmienić.
Tak, czas to zmienić. Będzie odczuwalna coraz większa presja, aby przejść Szwedki. Z tego co obserwuję naszą ligę i dziewczyny występujące zagranicą, to idziemy naprawdę do przodu. Niewiele nam brakuje do poziomu najlepszych europejskich zespołów. A przecież Czeszki czy Ukrainki często meldują się w finałach imprez wysokiej rangi. Może nie osiągają tam sukcesów, ale są tam obecne. Przez ostatnie lata był marazm w kobiecej piłce ręcznej. Nie zasługujemy na to. Mam nadzieję, że to jest ten czas, najwyższy, aby wyeliminować Szwedki i to właśnie nastąpi w czerwcu.

Czy zbieracie już materiały o Szwedkach, jak one zachowują się na boisku w konkretnych sytuacjach, jakie warianty gry preferują?
Tak każda z nas, która będzie grała w obronie, wie kogo będzie miała naprzeciwko siebie. Największą pracę w tej drużynie wykonują dwie zawodniczki. Są to środkowa rozgrywająca Isabelle Gullden i lewa rozgrywająca Linnea Torstensson. Wczoraj na pierwszym spotkaniu trener wspomniał nam jak będziemy grać w defensywie, ale właśnie najwięcej uczulał nas na grę tych dwóch zawodniczek. Jeżeli zatrzymany tę dwójkę, to zatrzymamy całą Szwecję. Ten zespół obserwowałyśmy także podczas meczów ostatnich mistrzostw Europy. Kadra tej drużyny jest w miarę stabilna. Wiemy jakiej to klasy jest przeciwnik. Mamy też świadomość, że jest to zespół do przejścia.

Elbląg to fajna hala, zwłaszcza do wygrywania?
Bardzo, bardzo fajna hala. To jest taka miła hala. Przychodzi do niej dużo ludzi. Trybuny są wypełnione. Naprawdę dobrze się nam tam gra. Jest mega sympatycznie, a kibice bardzo nas wspomagają. Polska drużyna grała tam ważny mecz w play-offach MŚ dwa lata temu z Danią. Niewiele nam zabrakło, choć uważam, że Dunki trochę nas zlekceważyły, a my z różnych powodów nie awansowałyśmy. Podkreślam, że Elbląg organizacyjnie zawsze jest w stanie sprostać takim zadaniom. Myślę, że wreszcie nam się poszczęści.

Marek Skorupski

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest