19 kwietnia 2013

Historyczna szansa Vive

Zawodnicy Vive Targi Kielce stoją przed historyczną szansą awansu do turnieju Final4 Ligi Mistrzów. Aby osiągnąć wymarzony cel muszą wykonać jeszcze dwa kroki. Pierwszy z nich już w niedzielę, kiedy to w pierwszym meczu ćwierćfinałowym mistrzowie Polski zmierzą się w Skopje z miejscowym Metalurgiem.

 

Mateusz Jachlewski ostatnio często potwierdza swoją wysoką formę /Fot. G.Trzpil

Los ponownie połączył te drużyny. Obie ekipy spotkały się już bowiem w fazie grupowej i wtedy dwukrotnie górą byli podopieczni Bogdana Wenty. Nie były to jednak łatwe przeprawy, bowiem walka o punkty toczyła się aż do ostatnich chwil. W Macedonii kielczanie wygrali 23:21, natomiast w Hali Legionów 21:20. 

Fazę grupową „żółto-biało-niebiescy” przeszli jak burza, kończąc ją z kompletem zwycięstw. Wcześniej, w 2010 r., sztuka ta udała się jedynie hiszpańskiemu Ciudad Real, więc wyczyn Vive został zauważony w całej Europie. Rywalem kielczan w 1/8 finału było węgierskie Pick Szeged. Wielu uważało, że choć będzie trudno, to Polacy są w stanie osiągnąć kolejny dobry wynik. Po pierwszym, wyjazdowym spotkaniu to Pick znajdował się w nieco lepszej sytuacji (26:25), jednak wszyscy zgodnie podkreślali, że na własnym parkiecie kielczanie będą o wiele groźniejsi i strata jest jak najbardziej do odrobienia. Tak też się stało. Wygrana 32:27 zapewniła Vive awans do ćwierćfinału, w którym to polski klub trafił na Metalurg.

– Musimy wykazać bardzo dużo szacunku i respektu. Każdy z nas zdaje sobie sprawę gdzie jest miejsce Kielc i Skopje, ale sytuacja nasza czy ich wyglądałaby inaczej gdybyśmy „wpadli” na Kilonię, Atletico czy Flensburg. Jesteśmy zespołami, które zaczynają „pukać” do tej czołówki. Zarówno dla nas, jak i dla nich bycie w ósemce jest dużym osiągnięciem. Ale chcemy iść dalej, to samo dotyczy Metalurga. Czekają nas trudne i emocjonujące mecze. Wierzymy w swoje marzenia i też określamy sobie cele. W 2008 rozpoczynałem pracę w tym klubie i też mówiliśmy sobie, że pokażemy się w Europie. Dziś wydaje się, że jesteśmy blisko, ale jednocześnie tak daleko. Dziś to wszystko jest realne, możliwe i o tym marzymy. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało – ocenił trener Bogdan Wenta.

Ostatnim solidnym sprawdzianem formy dla obu drużyn były turnieje Final4: SEHA (dla Metalurga) i PGNiG Pucharu Polski (dla Vive). W imprezie najbliższych rywali kielczan wzięły udział cztery zespoły: Metalurg Skopje, Vardar PRO Skopje, RK Zagrzeb i Meszkow Brześć. W półfinale podopieczni Lino Červara zmierzyli się z odwiecznym rywalem, Vardarem. Przegrana jedną bramką (21:22) odebrała im nadzieję na końcowe zwycięstwo i jedyną szansą była walka o trzecie miejsce, w której okazali się lepsi od Meszkowa Brześć (26:21).

Sukcesem może pochwalić się Vive, które po raz piąty z rzędu, a dziesiąty w historii, zdobyło Puchar Polski. Po bardzo łatwej przeprawie z Chrobrym Głogów (41:22), kielczanie pokonali płocką Wisłę i choć „Nafciarze” mieli swoją szansę, a o końcowym wyniku zadecydowała tylko jedna bramka (28:27), to z obrony trofeum cieszyli się kielczanie. W środę mistrzowie Polski zdążyli jeszcze po raz drugi rozprawić się z Piotrkowianinem w ćwierćfinale play-off PGNiG Superligi, czym przypieczętowali awans do półfinału rozgrywek. Czy podopieczni Bogdana Wenty pójdą za ciosem i odniosą kolejne sukcesy? Czy zrobią pierwszy krok w kierunku Kilonii? O tym przekonamy się już w niedzielę.

Niedziela (21.04), godz. 17.00

HC Metalurg Skopje – KS Vive Targi Kielce

transmisja w Polsat Sport

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest