W finale PGNiG Superligi kobiet SPR Lublin pokonało „Miedziowe” z Lubina 3:0. Szybkie rozstrzygnięcie batalii o złoto ucieszyło także Kima Rasmussena. Trener reprezentacji Polski jutro spotka się z częścią kadrowiczek w Pruszkowie. – To krótkie zgrupowanie pozwoli nam dodatkowo popracować nad taktyką w kontekście spotkań ze Szwecją – mówi Duńczyk. Dwumecz ze Szwedkami już na początku czerwca, jego zwycięzca pojedzie do Serbii na finały MŚ.
Kim Rasmussen koncentruje się na meczach przeciw Szwedkom /Fot. JG
Czy jest Pan zaskoczony, że losy tytułu Mistrzyń Polski rozstrzygnęły się w tym roku już po trzech spotkaniach?
W całej fazie play-off zespół z Lublina prezentował się najkorzystniej, osiągnął najrówniejsza formę, ale tak, jestem nieco zaskoczony, że finał skończył się tak szybko. Zazwyczaj pojedynki między zespołami z Lublina i Lubina są zdecydowanie bardziej zacięte, oczywiście w tych trzech spotkaniach emocji nie brakowało, ale mimo to SPR za każdym razem potrafił przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Podopieczne Edwarda Jankowskiego w pełni zasłużyły więc na ten sukces.
W serii finałowej ze znakomitej strony zaprezentowała się Alina Wojtas, która była zdecydowaną liderką SPR-u w ataku. Na pewno cieszy pana tak wysoka forma rozgrywającej?
Alina to znakomita zawodniczka, nieprzypadkowo jest przecież reprezentantką Polski. W finale zagrała na bardzo wysokiej skuteczności. Oczywiście, liczę na jej rzuty z drugiej linii także w meczach kadry, to przecież nic nowego. Trzeba jednak pamiętać, że na Alinę pracowała cała drużyna SPR-u, to dzięki zorganizowanej, kolektywnej grze w obronie i w ataku lublinianki mogły się cieszyć z odzyskania mistrzowskiego tytułu.
Takie rozwiązanie musiało ucieszyć też pana. Dzięki temu spotka się pan z kadrowiczkami już jutro, przed wami czterodniowa konsultacja w Pruszkowie. Oczywiście do swojej dyspozycji będzie pan miał jedynie zawodniczki, których drużyny klubowe zakończyły już ligowe zmagania.
Tak to zaplanowaliśmy. Te dodatkowe treningi pozwolą nam dodatkowo popracować nad szczegółami, taktyką w kontekście zbliżających się spotkań ze Szwecją. Oczywiście kilku podstawowych zawodniczek zabraknie, ale z drugiej strony kilka innych stawi się w Pruszkowie. Mam też na uwadze drobne kontuzje, wiele dziewczyn na pewno przecież odczuło trudy sezonu.
Czy w Pruszkowie stawi się także powołana Izabela Duda?
Rozmawiałem z Izą i wiem już, że w tej chwili nam jednak nie pomoże. Chodzi o sprawy prywatne i w pełni szanuję jej decyzję. Rozumiem całą sytuację, czasem są przecież rzeczy ważniejsze od piłki ręcznej.
Mecze przeciw Szwedkom już na początku czerwca, ale wcześniej, bo 26 maja, zmierzycie się w Berlinie z Niemkami w meczu towarzyskim.
To będzie dla nas znakomite przetarcie przed play-off’ami. Będziemy mogli wypróbować nasze założenia w konfrontacji z renomowanym, wymagającym rywalem. Na pewno zyskamy na tym jako drużyna.
A potem czekają was starcia o wszystko z reprezentacją Trzech Koron!
Prawda jest taka, że o Szwecji myślimy wszyscy – zawodniczki, sztab reprezentacji – już od momentu kiedy poznaliśmy wyniki losowania. Zdajemy sobie sprawę ze stawki tego dwumeczu. To Szwedki są uznawane za faworytki, my z kolei bardzo chcemy sprawić niespodziankę. Co więcej, jesteśmy gotowi aby to zrobić, będziemy walczyć na całym boisku!
ZOBACZ POWOŁANIE NA KONSULTACJĘ W PRUSZKOWIE
BILETY NA MECZ POLSKA – SZWECJA W ELBLĄGU JUŻ W SPRZEDAŻY
Rozmawiał Jan Korczak-Mleczko