16 czerwca 2013

Zwycięstwo na zakończenie kwalifikacji

Na zakończenie kwalifikacji EHF Euro 2014 reprezentacja Polski pokonała w Zielonej Górze Ukrainę 27:22. Goście w zasadzie tylko przez pierwszy kwadrans stawiali zacięty opór Biało-czerwonym, potem Polacy, mimo kilku przestojów w grze, kontrolowali już przebieg wydarzeń. Tym zwycięstwem podopieczni Michaela Bieglera potwierdzili pewny już awans do finałów ME.  

Zanim rozpoczął się mecz, doszło do miłej uroczystości, podczas prezentacji zawodników,  Marcin Wichary odebrał z rąk minister sportu i turystyki Joanny Muchy oraz prezesa ZPRP Andrzeja Kraśnickiego pamiątkową paterę, kwietniowy występ przeciw Szwecji był dla popularnego „Wichcia” setnym meczem rozegranym w narodowych barwach.

Gromkie brawa zebrał również Bartłomiej Jaszka, który obchodził dzisiaj 30. urodziny. Chwilę potem kibice, którzy wypełnili zielonogórską halę CRS do ostatniego miejsca, chóralnie odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, co zrobiło spore wrażenie na naszych gościach z Ukrainy.

Wydawało się, że niesieni takim wsparciem Biało-czerwoni ruszą do ataku, jednak pierwsze dwa trafienia w meczu na swoje konto zapisali Ukraińcy. Goście nie cieszyli się długo prowadzeniem, już po kilku minutach sytuacja się odwróciła i to Polacy prowadzili 3:2.

Od początku bardzo aktywny był Patryk Kuchczyński, który był najlepszym strzelcem drużyny podczas środowego starcia z Holandią (10 bramek). Waleczni Ukraińcy nie zamierzali się jednak poddawać i wynik wciąż oscylował wokół remisu.

W końcu, w 20. minucie spotkania, bramki Jaszki i Adama Wiśniewskiego dały naszej drużynie pierwsze tego wieczoru trzybramkowe prowadzenie (9:6). Coraz lepiej między słupkami spisywał się Sławomir Szmal, a rywale mieli coraz większe problemy ze sforsowaniem naszej defensywy.

Trener Michael Biegler zdecydował się na zmiany, na palcu gry pojawili się Kamil Syprzak, Michał Kubisztal, Przemysław Krajewski oraz Michał Szyba. Do przerwy Polacy prowadzili 13:7.

Początek drugiej połowy to ponownie gra gol za gol. Docenić trzeba postawę Bartosza Jureckiego, który wykonywał olbrzymią pracę na kole, rumuńscy sędziowie nie mieli innego wyboru niż przyznać Polakom kilka rzutów karnych po faulach na naszym obrotowym.

W szeregach rywali znakomicie prezentował się Oleg Kumogorodsky,na którym opierała się ofensywa ukraińskiego zespołu. Leworęcznemu rozgrywającemu udało się zaskoczyć Szmala kilkoma niesygnalizowanymi rzutami.

Na kwadrans przed końcem zaczął się powtarzać scenariusz z pierwszej odsłony spotkania. Popularny Kasa zanotował kilka wyśmienitych interwencji, a jego koledzy z pola coraz śmielej poczynali sobie w ataku. I kiedy wydawało się, że przewaga polskiego zespołu może tylko wzrosnąć, goście zabrali się do ostrej pracy.

Ukraińcy wykorzystali niedokładne zagrania Biało-czerwonych i szybko zmniejszyli straty (24:21 w 55. minucie). Trener Michael Biegler natychmiast poprosił o czas, aby zmobilizować swoich zawodników.

Końcówkę wszyscy kibice oglądali już na stojąco, niesamowite wsparcie mobilizująco podziałało na Polaków, którzy ostatecznie zwyciężyli 27:22.

/Fot. G.Trzpil (6)

Polska – Ukraina 27:22 (13:7)

Polska: Szmal, Wichary – Jaszka 3, Kuchczyński 5, Bielecki 1, Wiśniewski 4, Jurecki 3, Grabarczyk, Syprzak, Daszek, Krajewski, Kubisztal 6, Orzechowski 2, Podsiadło 2, Szyba 1, Chrapkowski.

Trener: Biegler

Kary: 6 minut

Ukraina: Brazhnyk, Komok, Shamrylo – Pedan 3, Turchenko, Kumogorodsky 8, Kozakevych 1, Yuzhbabenko, Krivchikov 4, Doroschuk 4, Yevdokimov 1, Zhuk, Tsap, Vasyuk 1.

Trener: Portnoy

Kary: 6 minut

Sędziowali: Bogdan Nicolae Stark, Romeo Mihai Stefan (Rumunia).

Widzów: 4500 (komplet).

Szwecja – Holandia 34:23 (15:10)

Tabela końcowa grupy 5. kw. ME 2014:

1

Szwecja (awans)

6

5

0

1

174:141

33

10

2

Polska (awans)

6

5

0

1

162:133

29

10

3

Holandia

6

1

0

5

150:181

-31

2

4

Ukraina

6

1

0

5

137:151

-31

2

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest