Mimo, że reprezentacja Polski ukończyła turniej na 15. pozycji, w finale Mistrzostw Europy Kobiet do lat 17 nie zabraknie polskiego akcentu. Spotkanie pomiędzy Rosją a Szwecją sędziować będą Małgorzata Gutowska oraz Urszula Lesiak.
Jak w waszej ocenie wypadł dobiegający dziś końca turniej finałowy czempionatu Starego Kontynentu?
M.G.: Nominacja na ten turniej jest dla nas bardzo ważna. Nie tylko dlatego, że są to Mistrzostwa Europy, ale także dlatego, że występujemy tu w roli gospodarza i zależy nam na tym, by była to bardzo udana impreza.
U.L.: Impreza jest świetnie zorganizowana. Zespoły grają na wysokim poziomie. Sędziowie i delegaci na pewno będą bardzo dobrze wspominać pobyt w Gdyni i Gdańsku.
Które z prowadzonych przez Was podczas turnieju spotkań było najtrudniejsze?
M.G.: Wszystkie mecze są wymagające. Na boiskach ścierają się zespoły o różnych stylach gry i charakterach, każdy do końca walczy o zwycięstwo.
U.L.: Wszystkie te mecze są trudne, bo nie ma tu słabych zespołów a mecze są w większości wyrównane. Trzeba stanąć na wysokości zadania.
Przed Wami ostatnie, najważniejsze spotkanie w turnieju. To duży stres?
U.L.: Z pewnością jest to wyjątkowy mecz. Staramy się jednak podejść do tego wyzwania bardziej racjonalnie niż emocjonalnie.
M.G.: Dobrze sędziowałyśmy w trakcie tego turnieju. Jest przed nami jeszcze jeden mecz i postaramy się jak najlepiej wykonać nasze zadanie.
Jakie jest Wasze sportowe marzenie?
U.L.: Sędziowie tak samo jak zawodnicy marzą o występie na Igrzyskach Olimpijskich. Nie różnimy się od pozostałych, udział w tej imprezie byłby dla nas spełnieniem sportowych marzeń.