Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

27 października 2013

Lekcja dla Biało-czerwonych

W drugim meczu kwalifikacji ME 2014 kobiet reprezentacja Polski przegrała z Czechami 19:22. Ta porażka oczywiście nie przekreśla szans Biało-czerwonych na awans do finałów czempionatu Starego Kontynentu, ale znacznie komplikuje sytuację naszego zespołu w tabeli grupy 3. Nie sposób nie wspomnieć o wspaniałym dopingu lubelskiej publiczności, która wypełniła halę Globus do ostatniego miejsca!

Większość kibiców zdecydowała się na zakup biletów tuż przed meczem i już od godziny 16:00 przed kasami hali Globus ustawiły się długie kolejki. Starcie z Czeszkami cieszyło się tak dużym zainteresowaniem, że zabrakło kart wstępu dla ponad 300 osób, którym pozostało dopingowanie Polek przed telewizorem.

Początek spotkania to koncertowa gra Polek. Dokładne rozgrywanie piłki w ataku, solidna defensywa i fenomenalna dyspozycja Anny Wysokińskiej w bramce sprawiły, że chwilę po pierwszym gwizdku Czeszki przegrywały już 0:4.Pierwszą bramkę nasze rywalki rzuciły w 7’ minucie meczu i potrzebowały do tego rzutu karnego, z gry trafiły dopiero w 11’ minucie.

 

Od tego momentu tempo spotkania spadło. Niestety w polskich szeregach zaczęła zawodzić skuteczność. Kilka strat i rzutów z nieprzygotowanych pozycji sprawiło, że po upływie kwadransa zrobiło się tylko 7:6 dla Polek. Trzeba przyznać, że rywalki potwierdziły, że są klasową drużyną. Przetrzymały bardzo trudny dla siebie początek, grały konsekwentnie i przyniosło to efekt. Pięć minut później był już remis po 7, a chwilę później nasze rywalki wyszły na pierwsze tego wieczoru prowadzenie.

Niemoc Biało-czerwonych przełamała w końcu Karolina Semeniuk-Olchawa, ogromne brawa publiczności zebrała Kinga Grzyb, to dzięki efektownej wkrętce skrzydłowej Startu Elbląg Polki ponownie wygrywały (9:8). Oba zespoły schodziły na przerwę do szatni przy remisie 9:9.

Drugą połowę lepiej rozpoczęły Czeszki, które po trafieniach Ivety Luzumovej wygrywały już 14:11. Środkowa rozgrywająca była zdecydowanie najgroźniejszą zawodniczką w szeregach rywalek.

Co gorsza w kolejnych minutach obraz gry nie zmieniał się. Nasze południowe sąsiadki w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i systematycznie powiększały przewagę (11:16 w 40’ minucie).

Akcje naszego zespołu były szarpane, piłka kilkakrotnie lądowała na aucie, rzuty z dystansu nie trafiały nawet w światło czeskiej bramki.

Trener Kim Rasmussen próbował ratować sytuację prosząc o czas, posłał też do boju Karolinę Szwed-Orneborg, Agnieszkę Jochymek i Małogorzatę Gapską. To właśnie udane interwencje bramkarki Vistalu Gdynia wlały w serca polskich kibiców odrobinę nadziei.

Polki zdobyły cztery bramki z rzędu i przegrywały już tylko 15:16, do ostatniego gwizdka pozostawało już tylko 12 minut. Po chwili bramka Moniki Stachowskiej wprawiła trybuny hali Globus w euforię, mecz zaczynał się w zasadzie od początku.

Końcówka to prawdziwa wojna nerwów, którą lepiej zniosły niestety Czeszki. Rywalki zwyciężyły ostatecznie 22:19 i rozpoczęły na parkiecie taniec radości.   

POLSKA – CZECHY 19:22 (9:9)

Polska: Gapska, Wysokińska, Czarna – Stachowska 5, Niedźwiedż, Grzyb 3, Kudlacz, Koniuszaniec, Wojtas 3, Semeniuk-Olchawa 1, Szwed-Orneborg 2, Migała 1, Stasiak 1, Jochymek 1, Kulwińska 2, Byzdra.

Kary: 4 min.

Trener: Kim Rasmussen

Czechy: Ranikova, Satrapova – Knedlikova 2, Keclikova, Chrenkova 1, Poznarova, Salcakova 1, Ruckova, Kutlvasrova 4, Vitkova 2, Hrbkova, Martinkova, Luzumova 9, Sterbova 2, Crhova 1, Selucka.

Kary: 2 min.

Trener: Jan Basny

Sędziowali: Evgenij Zotin, Nikolai Volodkov (Rosja)

Widzów: 4300 (komplet)

Portugalia – Czarnogóra 24:29 (8:10)

Tabela grupy 3:

1. Czechy                             2             4             57:39

2. Czarnogóra                       2             4             54:45

3. Polska                              2             0             40:47

4. Portugalia                          2             0             44:64

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest