Kadrowicze Michaela Bieglera z każdym dniem przybliżają się do startu w Mistrzostwach Europy w Danii. Zgrupowanie w Pruszkowie, to czas, kiedy sztab szkoleniowy większą uwagę zwraca na przygotowanie fizyczne podopiecznych. Michał Daszek na kilka dni musiał opuścić kolegów. Jest szansa, że szybko powróci do drużyny.
– Michał pojechał do domu, gdyż po poniedziałkowym treningu spuchł mu palec u nogi Nie było go sensu trzymać na obozie. Szybciej dojdzie do zdrowia w warunkach klubowych Ma do nas dołączyć za kilka dni – powiedział lekarz kadry, Rafał Markowski.
Zawodnicy podczas zajęć zostali podzieleni na grupy 5-osobowe. Na początek mieli zaordynowane interwałowe biegi po torze kolarskim. Pół okrążenia trzeba było przebiec tempem szybkim, a pół wolnym. Na zakończenie biegu, na wirażu, ostatnia grupa miała wyminąć slalomem poprzedzających ich kolegów.
Były także ćwiczenia stacjonarne, polegające m.in. na rozciąganiu gumowej liny, rzutach w dwójkach 3-kilogramowymi kulami oraz wyciskaniem sztangi. Wieczorem kadrowicze mieli zaplanowane zajęcia na basenie i grę w piłkę …wodną.
Lekarz Markowski, poprzednio przez trzy lata współpracujący z kobiecą kadrą Polski, nie unikał odpowiedzi na temat Mistrzostw Świata w Serbii. – Wiem, że nasze dziewczyny stać na wiele. Nie znam jeszcze dokładnie planu treningów na środę. Zrobię jednak wszystko, aby móc obejrzeć mecz Polska-Francja – śmiało zadeklarował.
Na zakończenie Biegler podsumował trening. Przy okazji każdemu z kapitanów grup udzielił rad czego od nich, w takich sytuacjach, oczekuje w przyszłości.
/Fot. JG
Po zajęciach zawodnicy byli do dyspozycji przedstawicieli mediów. Najbardziej oblegani przez dziennikarzy byli Sławomir Szmal, Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Patryk Kuchczyński (n/z) oraz Mariusz Jurkiewicz.