Rafał Kuptel /Fot. JG
Pierwszy kwadrans meczu miał wyrównany przebieg. Po tym okresie Węgrzy wyszli na 2-3 bramkowe prowadzenie. – W drugiej połowie odrobiliśmy straty. Po upływie 40 min. otrzymaliśmy dwie, jedna po drugiej, kary. Grając w podwójnym osłabieniu szybko straciliśmy cztery bramki. Ta przewaga rywali utrzymała się do końca meczu. Za mało jesteśmy jeszcze zagrani. Zawodnicy muszą poprawić współpracę na boisku – podsumował polski szkoleniowiec.
– To ostatni moment na testowanie składu. Jeżeli zawodnicy sprawdzą się na Węgrzech, to nie będzie zmian. Inaczej kilku nowych wypróbujemy w turnieju w Merzig. 12 stycznia ponownie się spotkamy i chciałbym, aby skład w tym momencie był już ustabilizowany. Oczywiście nie zamykamy przed nikim drogi do kadry – zapowiedział trener Kuptel.
Wyniki 1. dnia:
Węgry – Polska 32:28 (15:12)
Francja – Rosja 33:39 (16:18).