W swym drugim występie w duńskich finałach ME reprezentacja Polski przegrała w Aarhus z Francją 27:28 (14:15). Zobaczyliśmy jednak zupełnie inną polską drużynę niż przed dwoma dniami w starciu z Serbami. Biało-czerwoni walczyli o każdy centymetr boiska, do solidnej defensywy dołożyli znacznie uważniejszą grę w ataku. W ostatniej minucie to jednak mistrzowie olimpijscy z Londynu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W grupie C niemal wszystko może się jeszcze wydarzyć. O końcowym układzie sił zadecyduje trzecia seria spotkań, rywalami podopiecznych Michaela Bieglera będą Rosjanie.
W wyjściowym składzie zobaczyliśmy Jakuba Łucaka, co zresztą nie mogło nikogo zaskoczyć. W obliczu kontuzji Roberta Orzechowskiego, młody skrzydłowy był jedyną opcja na prawym skrzydle w polskich szeregach.
W pierwszych minutach Biało-czerwoni prezentowali się bardzo korzystnie w obronie, swoje robił w bramce Sławomir Szmal. W ataku wciąż brakowało nam płynności, ale polscy kibice mogli się cieszyć z dwóch ładnych asyst, które zaowocowały golami Piotra Chrapkowskiego i Bartosza Jureckiego.
Trójkolorowi swój atak opierali na doświadczonych Nikoli Karabaticu i Jeromie Fernandezie. Po upływie kwadransa to jednak podopieczni Michaela Bieglera prowadzili 7:6, a w hali NRGi Arena dało się słyszeć gromkie okrzyki polskich kibiców. Coraz lepiej bronił Szmal, a w ataku wręcz znakomicie poczynał sobie Chrapkowski, z upilnowaniem którego rywale mieli spore kłopoty.
Bardzo ruchliwy był Bartłomiej Jaszka, rozgrywający raz po raz gubił francuskiego obrońcę na kilku metrach, jedna z takich akcji przyniosła nam efektowną bramkę. Przyznać trzeba, że Biegler rozsądnie dysponował siłami swoich podopiecznych, Jaszka zastąpił zmęczonego Jurkiewicza, z kolei Michał Szyba wszedł za zdobywcę dwóch goli Krzysztofa Lijewskiego.
Co najważniejsze żadna ze zmian nie powodowała obniżenia poziomu gry polskiego zespołu, dobrą zmianę dał też Karol Bielecki, ze skrzydeł nie mylili się Łucak i Adam Wiśniewski. Rezultat wciąż oscylował wokół remisu, a wynik po francuskiej stronie wciąż trzymali wymienieni wyżej dwaj doświadczeni rozgrywający, którzy punktowali głównie po rzutach z dystansu.
Niestety trzy straty z rzędu kosztowały nas bardzo wiele, to był młyn na wodę zawodników Claude’a Onesty, którzy szybko zyskali trzy gole przewagi (11:14). Oglądaliśmy jednak zupełnie inny polski zespół niż w poniedziałkowym starciu z Serbami, szczelna defensywa poparta lepsza skutecznością po drugiej stronie boiska przyniosły nam bramkę kontaktową. Do przerwy Polska przegrywała z Francją 14:15.
Druga połowa rozpoczęła się dla Biało-czerwonych znakomicie, dwie bramki z kontry Przemysława Krajewskiego przyniosły nam prowadzenie 16:15. Francuzi wciąż trzymali kontakt bramkowy, ale teraz to Polacy prowadzili grę.
W ataku swoje trzy grosze dołożył Michał Jurecki, młodszy z braci jest w zasadzie nie do zatrzymania kiedy się rozpędzi, przekonali się o tym dzisiaj stojący na środku obrony bracia Karabticowie. Na 20 minut przed końcem prowadziliśmy 20:19.
Niestety ponownie mieliśmy kłopoty na linii siedmiu metrów, tym razem rzutu karnego nie wykorzystał Bartosz Jurecki. Między 45. a 48. minutą straciliśmy trzy gole z rzędu i teraz to rywale zaczęli kontrolować przebieg spotkania (22:25). Bardzo dobrze spisywał się ich bramkarz Cyril Dumoulin.
Polaków stać było jednak jeszcze na to aby wrócić do gry, gole Jurkiewicza i Chrapkowskiego pozwoliły nam na złapanie oddechu, przegrywaliśmy już tylko 24:25, a Onesta natychmiast poprosił o czas.
Niestety pomimo wciąż niezłej gry Polaków w defensywie, błędy w ataku (straty, niecelne rzuty) sprawiły, że to Francuzi wciąż byli na prowadzeniu. Sytuacja zmieniła się dopiero na minutę przed końcem, kiedy kolejna bramka Jurkiewicza przyniosła remis 27:27. W ostatniej akcji decydującą bramkę dla Trójkolorowych zdobył jednak niezwykle skuteczny obrotowy Igor Anic i to Francuzi cieszyli się ze zwycięstwa.
POLSKA – FRANCJA 27:28 (14:15)
POLSKA: Szmal, Wyszomirski – Jaszka 2, Lijewski 4, Bielecki, Wiśniewski 1, Jurecki B. 3, Jurecki M. 2, Grabarczyk, Jurkiewicz 3, Syprzak, Łucak 5, Krajewski 2, Orzechowski, Szyba 1, Chrapkowski 4.
FRANCJA: Dumoulin, Gerard – Fernandez 3, Anic 4, Narcisse, Joli, Nyokas 1, Honrubia, Karabatic N. 7, Grebille, Accambray 4, Abalo 2, Sorhaindo 2, Guigou 4, Karabatic L. 1.
Sędziowali: Krstic – Ljubic (Słowenia)