W polskim obozie po meczu z Francją dominują smutek i przygnębienie, ale trudno się dziwić kiedy drugi mecz z rzędu przegrywa się różnicą jednej bramki. – Musimy jednak jak najszybciej zapomnieć o tej porażce, teraz przed nami ogromnie ważne starcie z Rosjanami – podkreślają Polacy.
Michael Biegler:
Gratuluję rywalom zwycięstwa. Po meczu z Serbami bardzo dużo ze sobą rozmawialiśmy. Te rozmowy przyniosły skutek, ale teraz nie chcę już za dużo mówić o tym co było. Dzisiaj od stanu 20:20 mogliśmy więcej zyskać, inaczej rozwiązać niektóre akcje, ale w tym okresie zawiodła nasza skuteczność. Teraz koncentrujemy się na kolejnym meczu z Rosją, nie ma sensu rozwodzić się nad tym co się dziś wydarzyło. To nam nie pomoże, myślimy już tylko decydującym dla nas, piątkowym spotkaniu.
Kamil Syprzak:
Dziś daliśmy z siebie wszystko, ale ponownie przegraliśmy jedną bramką, to boli. Przed nami super ważny mecz z Rosją i na nim się koncentrujemy.
Claude Onesta (trener Francji):
Na wstępie gratulacje dla polskiej ekipy, znakomicie zagraliście w dzisiejszym meczu. To było bardzo intensywne, pełne twardej, sportowej walki spotkanie. Spodziewaliśmy się tego zresztą, tak już jest na mistrzostwach Europy. Byliśmy blisko aby zejść z boiska jako pokonani, ale na szczęście stało się inaczej i możemy się cieszyć z dwóch punktów.
Luka Karabatic (obrotowy Francji):
To było niesamowite spotkanie, mogliśmy równie dobrze je przegrać, jak i znacznie wcześniej niż w ostatniej minucie rozstrzygnąć na swoja korzyść. Jesteśmy jednak bardzo usatysfakcjonowani tą wygraną.