Po meczu z Rosją radość w polskim obozie była widoczna gołym okiem. Z Polaków spadł ogromny ciężar, wreszcie na tym turnieju uśmiechnęło się do nich szczęście, które poparli znakomitą grą w drugiej połowie dzisiejszego starcia. Teraz zarówno Biało-czerwoni jak i Rosjanie czekają na wynik meczu Serbia – Francja.
Michael Biegler:
Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani, zaczęliśmy dobrze, obrona była szczelna, graliśmy skutecznie w ofensywie. Od stanu 5:3 mieliśmy szanse, żeby wyjść nawet na prowadzenie 7:3. Niestety je zmarnowaliśmy i po chwili przegrywaliśmy 5:6, coś się popsuło, nasza obrona nie funkcjonowała jak należy. Górę brały emocje, nie w pełni kontrolowaliśmy własne poczynania.
W przerwie rozmawialiśmy w szatni, drużyna zagrała znakomicie w drugiej połowie, super spisaliśmy się w obronie. Cieszymy się, że zagramy na tych mistrzostwach jeszcze co najmniej trzy mecze, potrzebujemy jak najwięcej gier na takim poziomie.
Jakub Łucak:
Gratuluję walki drużynie Rosji, w drugiej połowie zjednoczyliśmy się i pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi. Mecz stał na wysokim poziomie, mieliśmy szczęście, że między słupkami mieliśmy znakomitego Sławka Szmala.
Oleg Kuleszow (trener Rosji):
Gratulacje dla polskiej drużyny, walczyli przez całe 60 minut i zasłużyli na zwycięstwo. Pierwsza połowa była dla nas bardzo dobra, wiedzieliśmy jednak, że w drugiej nie będzie łatwo. Polaków do walki nieśli ich kibice, wiedzieliśmy, że przy takiej publice rywale dadzą z siebie wszystko.
Między 30. a 35. minutą daliśmy zbyt dużo okazji naszym rywalom, nie sposób nie wspomnieć o znakomitym Sławomirze Szmalu, który bronił na znakomitej skuteczności. Teraz już nic od nas nie zależy, czekamy na wynik meczu Serbia – Francja.
Eldar Nasyrow (rozgrywający, który nie był w składzie meczowym na dzisiejszy mecz):
Gratuluję Polakom, pokazali charakter do walki i zasłużyli na wygraną. Jeżeli chodzi o nasz zespół, to zobaczyliśmy dwie różne rosyjskie drużyny. Fatalnie weszliśmy w drugą połowę, rywale z kolei znakomicie, tak jak uczynili to w meczu z Serbami. Ich obrona była klasą sama dla siebie, z każdą minutą traciliśmy pewność siebie.