19 stycznia 2014

Rzutem na taśmę

Biało-czerwoni zwykli nam co jakiś czas serwować horrory. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyby zakończenie zawsze było po myśli naszej drużyny. Wygrana 31:30 nad Białorusią sprawiła, że Polska dalej się liczy w walce o półfinał mistrzostw Europy. Szwecja była bliska przegranej z Rosją, ale ostatecznie zwyciężyła 29:27. W rywalizacji niepokonanych dotąd drużyn Francja pokonała Chorwację 27:25.
 
Nadzieja umiera ostatnia. Tej maksymie podopieczni Michaela Bieglera byli wierni do końca. Na 2:45 min przed końcem tracili do rywala trzy bramki. Jak od tego momentu zdołali rzucić cztery bramki, nie tracąc żadnej, wiedzą chyba tylko oni sami. Wygrana 31:30 to już historia i teraz przed Polakami akcja „Trzy Korony”.

Szwedzi niemal na własne życzenie roztrwonili wysokie prowadzenie z pierwszej połowy (20:13). Sygnał do odrabiania strat dali „sbornej” Konstantin Igropulo (11 bramek) i 39-letni bramkarz Igor Lewszyn. Rosjanie nie dość, że nadrobili deficyt bramkowy, to wyszli nawet na prowadzenie (26:25). Ostatnie słowo (29:27) należało jednak do drużyny kierowanej przez duet trenerów Staffan Olssoni Ola Lindgren.

Spotkania Francji z Chorwacją przyzwyczaiły nas dużej dramaturgii. Nie inaczej było i tym razem. Wysoką dyspozycję zasygnalizował bramkarz Thierry Omeyer (48 procent). Wśród Chorwatów wystąpiła czwórka zawodników Vive Targów Kielce. Z grona Buntić, Cupić, Musa i Strlek najlepiej zaprezentował się ten ostatni (5/5 rzutów). Wygrana Trójkolorowych 27:25 zapewniła im samotne objęcie pozycji lidera.

Grupa II (Aarhus)

Polska – Białoruś 31:30 (14:13)
Rosja – Szwecja 27:29 (13:20)
Francja – Chorwacja 27:25 (18:17)
1. Francja 3 6 63:55
2. Chorwacja 3 4 58:46
3. Szwecja 3 4 54:47
4. Polska 3 4 51:50
5. Rosja 3 0 50:59
6. Białoruś 3 0 44:63
Najbliższe mecze 21.01.:
15:45 Rosja – Chorwacja
18:00 Francja – Białoruś
20:15 Polska -Szwecja.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest