Po spotkaniu Szwedzi komplementowali grę Polaków i znakomitą postawę Piotra Wyszomirskiego. Z kolei trener Michael Biegler nie krył zadowolenia i podkreślał, że jego podopieczni wreszcie podeszli do meczu tak jak tego oczekuje, potrafili szybko zrzucić z siebie presję i grać na wysokiej koncentracji.
Michael Biegler:
Zobaczyliśmy bardzo dobry mecz w wykonaniu naszego zespołu, nawet byłem trochę zaskoczony tak wysokim poziomem naszej gry przez niemal cały mecz. Jedynie na początku trochę ciążyła nam presja, chcieliśmy grać zgodnie z nakreślonym planem, ale przez pierwszy kwadrans nie do końca nam to wychodziło. Pomogły zmiany, omówiliśmy też niuanse jeżeli chodzi o grę w obronie i wszystko zadziałało jak trzeba. Po meczu z Białorusią chyba odblokowaliśmy się trochę jeżeli chodzi o nasze głowy. Nasza grupa jest bardzo mocna, z Białorusią chyba za bardzo chcieliśmy wygrać, dzisiaj graliśmy na luzie i wszyscy widzieli jak to wyglądało.
Piotr Wyszomirski:
Cóż mogę powiedzieć, to był szalony mecz. W dotychczasowych spotkaniach znakomicie grał Sławek Szmal, dzisiaj ja otrzymałem szansę i ją wykorzystałem, w dużej mierze dzięki znakomitej postawie naszej obrony.
Ola Lindgren (trener Szwecji):
Gratuluję polskiemu zespołowi, my jesteśmy zaś bardzo rozczarowani. Zaczęliśmy super, skutecznie atakowaliśmy z dystansu, jednak zupełnie nie wyszedł nam koniec pierwszej połowy, kiedy przestrzeliliśmy w kilku czystych sytuacjach. Początek drugiej partii niestety również nam nie wyszedł, zostawialiśmy Polakom zdecydowanie za dużo miejsca. Ciężko tu siedzieć kiedy przegrywa się różnicą dziesięciu bramek, trzeba też przyznać, że znakomicie zagrał Polski bramkarz.
Jonas Kallman (rozgrywający Szwecji)
Polska była dziś znakomita drużyną, dla mnie osobiście był to jeden z najgorszych występów w karierze, tak naprawdę cała nasza drużyna zagrała bardzo źle. Cóż więcej mogę powiedzieć…