4 lutego 2014

Chętnych było 8 tysięcy

Tyle osób było zainteresowanych obejrzeniem meczu PGNiG Superligi mężczyzn w lubelskiej hali Globus, w którym grały zespoły Azotów Puławy i Vive Targów Kielce. Klub z Puław rozważa możliwość ponowienia akcji – 1 marca rywalem będzie Orlen Wisła Płock.

– Impreza się udała – w pierwszych słowach nie kryje zadowolenia, prezes Azotów Puławy, Jerzy Witaszek. – W ciągu trzech i pół dnia sprzedaliśmy trzy i pół tysiąca biletów. Rozprowadzały je kasy hali i firma KupBilet. W sumie w hali mieliśmy komplet widzów, czyli ponad 4200 kibiców. W tej liczbie znalazło się 450 osób z naszego klubu kibica i drużyny młodzieżowej. Wysłaliśmy cztery autokary. Reszta dojechała samochodami osobowymi. Z Puław do Lublina mamy zaledwie 50 km.

Rzeczywiście ligowy mecz awizowany z udziałem aż szesnastu uczestników mistrzostw Europy w Danii i kilku innych reprezentantów kraju wzbudził olbrzymie zainteresowanie kibiców. Bilety w cenach: 40 (dla VIP-ów), 25, 20 i 15 zł rozeszły się błyskawicznie. Pracownicy lubelskiego MOSiR, współorganizatora imprezy, ocenili po otrzymanych telefonach i mailach, że zapotrzebowanie fanów na ten mecz można szacować w granicach 8 tys. chętnych. W tym sezonie lepszą frekwencją w PGNiG Superlidze mogą się jedynie pochwalić organizatorzy meczu w płockiej Orlen Arenie (5. kolejka, 5 października). Spotkanie Wisły z Vive oglądało 5400 widzów.

Przed pierwszym gwizdkiem zawodnicy reprezentujący Polskę w niedawnych EHF Euro 2014: Sławomir Szmal, Krzysztof Lijewski, Michał Jurecki, Piotr Grabarczyk i Karol Kielecki z Vive Targów oraz Michał Szyba i Przemysław Krajewski z Azotów, otrzymali podziękowania prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzeja Kraśnickiego. Popularny „Lijek" dostał także kolejny upominek za znalezienie się w siódemce All Stars europejskiego czempionatu. W drużynie gości zabrakło szóstego z uczestników ME kontuzjowanego Piotra Chrapkowskiego. – Miło było otrzymać podziękowanie od prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce za udział w mistrzostwach Europy. Szczególnie, że zostało mi ono wręczone przy tak dużej liczbie widzów – przyznał Przemysław Krajewski.


Fot. GT

Prezes Witaszek nie kryje, że miał obawy czy lubelską halę uda się wypełnić sympatykami piłki ręcznej. Początkowo liczył na szkolną młodzież. Był to jednak czas zimowych ferii i zrezygnowano z tego pomysłu. – Przyznam się, że zainteresowanie meczem przerosło moje oczekiwanie. To była dobra promocja naszej dyscypliny, klubu i województwa lubelskiego. Co chwila odbieram pozytywne opinie o meczu. Czy powstanie duża, nowa hala w Puławach? O to proszę pytać prezydenta miasta – dodał sternik puławskiego klubu.

Pytany czy klub planuje w Lublinie organizację następnych meczów np. z Orlen Wisłą Płock (1 marca) odparł, że nie można tego wykluczyć, ale najpierw trzeba zbilansować występ z Vive.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest