Na zakończenie towarzyskich zmagań w Lublinie reprezentanci Polski pokonali Czechów 28:21 (14:10). Początek spotkania należał do podopiecznych Michaela Bieglera, ale tuż po przerwie ambitni rywale doprowadzili do wyrównania. W końcowym kwadransie górę wzięły jednak wyższe umiejętności Biało-czerwonych, którzy mogą się cieszyć z triumfu w całej imprezie.
W trzecim meczu trener Michael Biegler po raz trzeci zmienił bramkarza, tym razem szansę otrzymał Marcin Wichary. Z kolei na skrzydłach szanse od pierwszego gwizdka otrzymali Michał Daszek i Wojciech Gumiński.
Wynik otworzył Mariusz Jurkiewicz, a po chwili na listę strzelców wpisał się inny z rozgrywających – Michał Szyba. Rywale zdobyli bramkę kontaktową, ale gra była wyrównana tylko przez pierwsze dziesięć minut. Po kwadransie nasz zespół prowadził już 10:4, a na słowa uznania zasłużyli właśnie „Wichura”, który zanotował kilka fantastycznych interwencji oraz Gumiński, trzy razy z rzędu bezbłędnie wykańczający kontrę Polaków.
Przed przerwą gra się nieco wyrównała, Biało-czerwoni zanotowali kilka prostych strat w ofensywie, a rywalom udało się przedrzeć przez nasze szeregi obronne. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentował się Piotr Masłowski, efektownie pokonując Petra Stochla po rzucie w samo okienko czeskiej bramki. Po trzydziestu minutach było 14:10 dla Polski.
Niestety początek drugiej połowy był w wykonaniu podopiecznych Michaela Bieglera fatalny. Kolejne przestrzelone rzuty Polaków z nieprzygotowanych pozycji sprawiły, że Czesi doprowadzili do remisu po 14. Strzelecką niemoc naszego zespołu przełamał w końcu lewoskrzydłowy Damian Kostrzewa.
Właśnie ten zawodnik wraz z występującym na prawym skrzydle Daszkiem wnieśli sporo ożywienia w szeregi naszego zespołu. Nie tylko znakomicie biegali do kontry, ale potrafili też zgubić rywala na kilku metrach w ataku pozycyjnym. Teraz to Biało-czerwoni zapunktowali cztery razy z rzędu (19:15).
Kolejne wyśmienite interwencje Wicharego, poparte wyższą skutecznością jego kolegów z pola, sprawiały, że różnica bramkowa dzieląca obie drużyny systematycznie się powiększała. Ostatecznie Polska pokonała Czechy 28:21 i z kompletem punktów triumfowała w lubelskim turnieju. Czesi z zerowym dorobkiem zamknęli stawkę czterech zespołów.
/Fot. G.Trzpil (6)
Turniej towarzyski w Lublinie / dzień 3.:
POLSKA – CZECHY 28:21 (14:10)
POLSKA: Szmal, Wichary, Wyszomirski – M. Jurecki 3, Kuchczyński, Masłowski 1, B. Jurecki, Jurkiewicz 3, Szyba 2, Chrapkowski 2, Wiśniewski, Daszek 8, Grabarczyk, Gumiński 6, Kostrzewa 1, Obiała, Zadura, Krzysztofik 2.
CZECHY: Mrkva, Stochl – Hrstka 4, Becvar, Jurka 1, Kubes, Motl 1, Strzinek 4, Skvaril , Petrovsky 6, Stehlik, Linhart 2, Sklenak, Hanisch, Sindelar, Konsel 2, Vinkelhofer 1.
Sędziowali: Vaidas Mazeika – Mindaugas Gatelis (Litwa).
Widzów: 2800.
ROSJA – BIAŁORUŚ 31:29 (16:15)
Tabela:
1 |
Polska |
3 |
3 |
0 |
0 |
82:64 |
18 |
6pkt. |
2 |
Rosja |
3 |
2 |
0 |
1 |
74:75 |
-1 |
4pkt. |
3 |
Białoruś |
3 |
1 |
0 |
2 |
82:81 |
1 |
2pkt. |
4 |
Czechy |
3 |
0 |
0 |
3 |
63:81 |
-18 |
0pkt. |