7 kwietnia 2014

Start blisko celu

W miniony weekend zostały rozegrane pierwsze mecze play-off o miejsca 1-8 PGNiG Superligi kobiet. Na tym etapie rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Pierwszych półfinalistów możemy poznać we wtorek i środę, gdyż w tym terminach odbędą się Mecze nr 2 tych samych par z tym, że nastąpi zmiana gospodarza. Blisko awansu jest Start Elbląg, który wygrał w hali szczecińskiej Pogoni.

Wyniki play-off o miejsca 1-8

Vistal Gdynia – Energa AZS Koszalin 28:22 (11:15) – stan rywalizacji 1:0, następny mecz 9.04. g. 18:30 w Koszalinie
Do meczu obie drużyny przystąpić miały w poważnie okrojonych składach. Ostatecznie sztaby medyczne dokonały cudu i z podstawowych zawodniczek w składach zabrakło obrotowej gości, Sylwii Matuszczyk. Po remisowych początku (4:4) do głosu doszedł zespół gości. Koszalinianki, głównie za sprawą Doroty Błaszczyk i Aleksandry Kobyłeckiej, w pierwszej połowie wypracowały przewagę czterech trafień. W przerwie podopieczne Jensa Steffensena przypomniały sobie na czym polega obrona, która uznawana jest za ich wielki atut. Beata Kowalczyk odbiła dużo piłek, a ponadto gdynianki wyprowadziły szereg skutecznych kontr. Iwona Niedźwiedź doprowadziła do remisu 18:18. Od tego momentu stroną dyktującą warunki gry był Vistal. W środę Energa stanie przed okazją wyrównania stanu rywalixacji.

Pogoń Baltica Szczecin – EKS Start Elbląg 21:26 (11:13) – 0:1; następny mecz 8.04. g. 18:00 w Elblągu (Polsat Sport)
W Szczecinie naprzeciw siebie stanęły dwa równorzędne zespoły. Już w pierwszej połowie zarysowała się lekka przewaga elblążanek. Wyróżniającymi postaciami w tej części gry były bramkarki, odpowiednio Adrianna Płaczek i Ewa Sielicka. Pierwsze pięć minut drugiej części gry to walka bramka za bramkę. Elblążanki kontynuowały mocną grę w obronie, z którą nie mogły sobie poradzić szczecinianki. Systematycznie rosła przewaga Startu. Gospodynie starały się szybko kończyć ataki pozycyjne, których często jednak nie potrafiły zakończyć celnymi rzutami. Po dwóch bramkach Katarzyny Koniuszaniec elblążanki prowadziły 24:19. Ta różnica bramkowa zachowała się do końcowej syreny. – Dziewczyny wykorzystały prawie wszystkie szanse bramkowe i o to właśnie chodziło – ocenił trener przyjezdnych, Antoni Parecki.

KGHM Metraco Zagłębie Lubin – MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 35:22 (17:13) – 1:0, następny mecz 9.04. g. 18:00 w Nowym Sączu
„Miedziowe” od początku przejęły inicjatywę. Po dłuższej przerwie w ich składzie zagrała rekonwalescentka Klaudia Pielesz. W pierwszych 30 minutach „góralki”, dopóki starczało im sił, starały się prowadzić równorzędną grę. Zniwelowały nawet pięciobramkową stratę do stanu 11:12. Później dominacja Zagłebia nie podlegała dyskusji. Pozwoliło to trener Bożenie Karkut desygnować do gry debiutantkę na tym poziomie rozgrywek, Kamilę Konofał. Teraz rywalizacja przeniesie się do Nowego Sącza. Przed Olimpią niezwykle trudne zadanie.

Joanna Drabik rzuca na bramkę Piotrcovii / Fot. Kuba Gucma

MKS Selgros Lublin – MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 35:20 (19:14) – stan rywalizacji 1:0, następny mecz 9.04. g. 17:00 w Piotrkowie Tryb.
Po raz pierwszy Monika Marzec wystąpiła w roli asystentki Sabiny Włodek. Duet trenerski w pierwszej części gry miał naprawdę problem, gdyż piotrkowianki nieoczekiwanie stawiły duży opór. Gospodynie rozpoczęły zgodnie z planem i już po kwadransie prowadziły 10:4. Wówczas zanotowały przestój i pozwoliły rywalkom zdobyć sześć bramek z rzędu. Końcówka należała już do MKS, który na przerwę schodził prowadząc 19:14. W drugiej połowie na boisku istniał już tylko jeden zespół. Licząc z pierwszą częścią meczu, MKS Selgros zdobył trzynaście bramek z rzędu, dzięki czemu doprowadził do prowadzenia 28:14. Rewelacyjnie w tym fragmencie spisywała się Jekaterina Dżukjewa, która zamurowała bramkę i odebrała chęć do gry rywalkom. Na słowa uznania zasłużyła również Marta Gęga. Warto odnotować powrót na boisko Kristiny Repelewskiej, która przez ponad rok była wyłączona z gry. Białorusinka z polskim paszportem jeszcze nie zapunktowała, ale z czasem powinna być dużym wzmocnieniem zespołu mistrzyń Polski.

III runda o miejsca 9-11:
KPR Jelenia Góra – KPR Ruch Chorzów 31:21 (14:13)
Jeleniogórzanki pewnie pokonały KPR Ruch Chorzów i są coraz bliżej utrzymania w Superlidze.  Ozdobą meczu był gol w debiucie 17–letniej Sylwii Jasińskiej. Chcemy wygrać wszystkie mecze do końca sezonu i pokazać, że to, że nie weszliśmy do play-off – to był przypadek – skomentował cały mecz, trener KPR Jelenia Góra – Michał Pastuszko.  W najbliższą sobotę jeleniogórzanki po raz ostatni w tym sezonie zagrają na własnym boisku. Będą gościły SPR Olkusz.

Pauzował SPR Olkusz.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest