W drugim dniu chorzowskiego turnieju Holandia zremisowała z Serbią 27:27. Rezultat ten można uznać za małą niespodziankę, bowiem w zasadzie do ostatniej akcji meczu Pomarańczowe przez cały czas były na prowadzeniu.
Od początku spotkania Holenderki wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca. W przekroju całych zawodów były drużyną dojrzalszą, a przede wszystkim popełniającą zdecydowanie mniej błędów. W ataku Pomarańczowe bardzo dobrze współpracowały z kołem i raz po raz dochodziły do czystych pozycji rzutowych. Do przerwy wygrywały 15:11.
W druga połowę minimalnie lepiej rozpoczęły Serbki, których żywiołowe akcje pozwoliły im zmniejszyć starty, ale już po chwili Holenderki ponownie w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń.
Ambitne podopieczne Zorana Valdevita jednak nie odpuszczały i na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem przegrywały 19:22. Serbki, braki techniczne nadrabiały walecznością, dużo lepiej zniosły też trudy spotkania, niż chociażby dzień wcześniej podczas starcia z Polską.
W 55. minucie Holenderki prowadziły już tylko 26:25 i szykowała się nerwowa końcówka. Na piętnaście sekund przed końcem, przy stanie 27:26 piłkę miały zawodniczki z Niderlandów. Ich atak okazał się jednak nieskuteczny, a po drugiej stronie parkietu, niemal równo z końcową syreną, decydująca o remisie bramkę zdobyła Zorana Milić.
/Fot. N.Barczyk (3) Pressfocus
Turniej kwalifikacyjny do MMŚ kobiet 2014:
17.04
HOLANDIA – SŁOWACJA 28:21 (14:11)
SERBIA – POLSKA 20:20 (11:8)
18.04
HOLANDIA – SERBIA 27:27 (15:11)
SŁOWACJA – POLSKA