12 października 2014

Azoty wciąż bez wygranej

W szóstej kolejce PGNiG Superligi mężczyzn problemów ze zdobyciem dwóch punktów nie mieli kielczanie, kwidzynianie i szczecinianie. Do podziału punktów doszło w Puławach, co sprawia, że Azoty pozostają jedyną drużyną bez zwycięstwa. Dopiero 5 listopada tę serię spotkań zakończy rywalizacja Górnika z Orlen Wisłą.

SPR Stal Mielec – KS Vive Tauron Kielce 23:34 (12:17)
Bardzo dobrze spisująca się w tym sezonie Stal spotkała się z mistrzem kraju i już w szóstej minucie o czas poprosić musiał trener Paweł Noch. Jego podopieczni nie radzili sobie z rywalem, a pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 9. minucie, gdy z rzutu karnego Marina Šego pokonał Łukasz Janyst (1:5). Początek spotkania rozluźnił kielczan, natomiast gospodarze wskoczyli na właściwe obroty i po chwili zdobyli bramkę kontaktową (4:5; 11 min.). Mimo to kielczanie utrzymywali przewagę trzech trafień. Druga połowa to nieco gorsza postawa mielczan, którzy z biegiem czasu tracili dystans do gości z województwa świętokrzyskiego i musieli pogodzić się z drugą porażką w sezonie.

Stal nie sprostała mistrzom Polski/ Fot. N. Barczyk Pressfocus

MMTS Kwidzyn – KS SPR Chrobry Głogów 37:23 (19:10)

Na spotkanie do Kwidzyna Chrobry przyjechał tylko w dwunastoosobowym składzie. Trener Krzysztof Przybylski nie miał więc łatwego zadania, choć pierwsze minuty nie zapowiadały pogromu (10:10; 21 min.). Był to ostatni moment, w którym głogowianie mieli kontakt wynikowy z rywalem. Do końca pierwszej połowy podopieczni trenera Krzysztofa Kotwickiego punktowali jeszcze dziewięciokrotnie, dzięki czemu do szatni schodzili z zaliczką, która umożliwiła im spokojną grę w drugiej części meczu. Choć po powrocie na parkiet spotkanie wyrównało się, to kwidzynianie i tak byli w stanie powiększyć swoją przewagę, a szansę otrzymali także rezerwowi zawodnicy.
WKS Śląsk Wrocław – Gaz-System Pogoń Szczecin 17:28 (4:14)
Rywalizacja beniaminka z Wrocławia z walczącą o medale Gaz-System Pogonią Szczecin rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. Dominacja podopiecznych Rafała Białego sprawiła, że Śląsk był bezradny. Z akcji na akcję przewaga zwiększała się, a dobitnym dowodem na to, że gospodarze nie radzili sobie w konfrontacji z drużyną ze Szczecina, jest fakt zdobycia tylko czterech bramek do przerwy. W drugiej połowie przewaga nie zmieniała się i goście zanotowali kolejną ważną wygraną. Wrocławianie natomiast spadli na ostatnie miejsce w tabeli.  

KS Azoty Puławy – MKS Zagłębie Lubin 27:27 (14:13)
Puławianie chcąc odbić się od dna musieli sięgnąć po komplet punktów, stąd też dobry początek, po którym wyszli na prowadzenie. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i dzięki dobrym akcjom Dawida Przysieka i Łukasza Kuźdeby doprowadzili do remisu. W grze nie brakowało błędów, jednak druga połowa to gra „bramka za bramkę”, przez co żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi. Jeszcze na cztery minuty przed końcem Azoty prowadziły 26:25, ale dwie kolejne akcje należały do lubinian. Do remisu doprowadził Kosta Savić i choć Zagłębie miało szansę na wygraną, to piłka po rzucie Faruka Halilbegovicia wylądowała na słupku. 

Wybrzeże Gdańsk – MKS Nielba Wągrowiec 22:21 (10:10)
Pierwsze akcje meczu w Gdańsku były bardzo udane dla szczypiornistów Nielby, którzy już po siedmiu minutach prowadzili 5:1. Sytuacja ta zmieniła się dopiero pod koniec pierwszej połowy i zawodnicy obydwu drużyn schodzili do szatni przy stanie 10:10. Druga część meczu to jeszcze większe tempo i gdy wągrowczanie mieli trzy bramki przewagi, do głosu doszli gospodarze. Dobrze spisywał się Artur Chmieliński, a dzięki równie skutecznym akcjom w ataku gdańszczanie wyszli na prowadzenie 21:17. Końcówka była bardzo emocjonująca, jednak zawodnicy Wybrzeża zachowali zimną krew i wygrali po raz pierwszy w sezonie.

Górnik Zabrze – Orlen Wisła Płock / środa, 5 listopad
a
Ostatnim spotkaniem szóstej kolejki będzie przełożony, ze względu na występy w europejskich pucharach, mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze a Orlen Wisłą Płock.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest