Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

1 listopada 2014

Udany rewanż Biało-czerwonych

Polska w drugim z towarzyskich meczów mężczyzn pokonała w Sousse Tunezję 25:23 (11:13). Dwa dni wcześniej Biało-czerwoni przegrali 30:31 (12:17). I tym razem sędziowie tunezyjscy wydali kilka kontrowersyjnych decyzji na korzyść gospodarzy. Po jednej z nich trener Michael Biegler złapał się za głowę. 


Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, tak i teraz, mecz na środku rozegrania rozpoczął Michał Jurecki. Zawodnik Vive Tauronu Kielce z zadania kierowania zespołem wywiązał się przyzwoicie, choć widać było, że nie jest to jego specjalnością. Powrót do drużyny kontuzjowanych Mariusza Jurkiewicza i Bartłomieja Jaszki jest bardzo oczekiwany. 

Wynik spotkania otworzył Karol Bielecki, ale trzy kolejne bramki rzucili Tunezyjczycy. Pozwoliło to im uzyskać nieznaczną inicjatywę aż do 57 min. Biało-czerwoni, pomni czwartkowego meczu, zagęścili środek obrony, ale i tak podopieczni Seada Hasanefendicia ponad 80 procent goli z gry zdobywali po rzutach z centralnych sektorów boiska. Nasz zespół w zasadzie również mało zagrań kierował na skrzydła. W efekcie pierwsze trafienie z tej pozycji zostało odnotowane, gdy miał kwadrans gry. Jego autorem został Oussama Boughanmi. W 20 min, po kontrze zakończonej przez Adama Wiśniewskiego , straty zostały odrobione (9:9). Jeszcze przed przerwą Tunezyjczycy ponownie oskoczyli na dwie bramki.

Bezpośrednio po zmianie stron nasz zespół nie wykorzystał sytuacji do ustanowienia kolejnego remisu. Gola natomiast zdobyli rywale (14:12). Gospodarze, nie przebierając w środkach, dążyli do celu. Na nic zdały się protesty trenera Bieglera, który domagał się kary za uderzenie łokciem w okolice oka młodszego z braci Jureckich. Po jednym z bezpardonowych zagrań powalony na parkiet został jego brat – Bartosz. Gdy zaczął szukać sprawiedliwości u sędziów to sam… został odesłany na ławkę kar. Na ostatni kwadrans między słupkami polskiej bramki stanął Marcin Wichary. Minuty mijały, a dalej prowadzenie utrzymywali Tunezyjczycy. Trener Biegler po decyzji sędziów, doszukujących się nieprawidłowej zmiany, aż złapał się za głowę. Wprowadzenie do gry Pawła Niewrzawę rozruszało nieco polski atak. Tablica w 52 min po trafieniu Masłowskiego wskazała kolejny remis (22:22). Pierwszej okazji na prowadzenie nie wykorzystał Michał Jurecki. Rywale jeszcze odgryźli się trafionym rzutem karnym. Ostatnie trzy bramki meczu rzucili Polacy, w tym popisał się Bartosz Jurecki, który lęcąc tuż nad polem bramkowym, w swoim stylu pokonał tunezyjskiego golkipera. Bilans spotkań z Tunezją, która także wystąpi w mistrzostwach świata w Katarze, zakończył się remisowo.

Biało-czerwoni jeszcze w tym roku (28-30 grudnia) mają zaplanowany sprawdzian. W Turnieju Noworocznym, w Katowicach podejmą ekipy Słowacji, Czech i Węgier.
/ Fot. Federacja Tunezyjska

Jacek Będzikowski (drugi trener Polski): Mecz rozpoczął się dla nas lepiej niż poprzedni. Do 15 minuty była równa gra. Potem rywalom udało się odskoczyć na trzy bramki. Lepiej prezentowaliśmy się w finałowych minutach. Straciliśmy tylko 23 bramki. Końcowy rezultat jest w miarę zadowalający. Oprócz Piotra Grabarczyka, który w pierwszym meczu doznał złamania nosa, nie grał jeszcze Piotr Chrapkowski, ponieważ uskarżał się na mięśnie barku.


Krzysztof Lijewski / Fot. N. Barczyk Pressfocus

Tunezja – Polska 23:25 (13:11).
TUNEZJA: Maggaiz, Helal – Jaballah, Touati, Toumi, Tej 3, Chouiref, Boughanmi 5, Boukadida, Hamed, Bannour 3, Soussi, Ben Salah 1, Alouini 2, Sanai 3, Hedoui 1, Jallouz 3, Mhadhbi 2. Kary 6 min.
POLSKA: Szmal, Wichary, Wyszomirski – Lijewski 7, Niewrzawa 1, Bielecki 4, Rojewski 2, Wiśniewski 3, B. Jurecki 3, M. Jurecki 2, Paczkowski, Syprzak 1, Daszek, Masłowski 1, Gumiński, Orzechowski 1. Kary 6 min.
Sędziowali: Khenissi, Boualloucha. (Tunezja).

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest