Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

4 grudnia 2014

Beniaminkowie w słabszej formie

Jedenasta kolejka PGNiG Superligi mężczyzn obfitowała w wysokie i pewne zwycięstwa kielczan, płocczan, zabrzan oraz mielczan. Świadkami wyrównanego i emocjonującego spotkania byli za to kibice w Głogowie i Puławach.

MKS Zagłębie Lubin – KS Vive Tauron Kielce 25:48 (14:28)
W składzie kielczan zabrakło pięciu zawodników, jednak nie wpłynęło to na przebieg spotkania. Mistrzowie kraju zaznaczyli swoją dominację już na samym początku, gdy po dziesięciu minutach prowadzili 11:2. Sytuacja ta nie sprawiła, że goście spoczęli na laurach, bowiem do przerwy różnica między drużynami wyniosła aż czternaście bramek. Lubinianie byli bez szans na nawiązanie walki, a każdy ich błąd szybko obracał się przeciwko nim. Wart odnotowania jest fakt, iż mecz oglądało blisko dwa i pół tysiąca kibiców, dzięki czemu ustanowiony został rekord frekwencji na spotkaniach piłki ręcznej w Lubinie.

Pogoń walczyła ale punkty pojechały do Płocka / Fot. Sz. Górski


Gaz-System Pogoń Szczecin – Orlen Wisła Płock 29:37 (17:19)

Wynik spotkania otworzyli „Nafciarze”, jednak – mimo nękających Pogoń osłabień – spotkanie było wyrównane. Gospodarze nie mieli większych problemów w ataku pozycyjnym. Ich mankamentem była jedynie postawa w obronie, przez co utrzymywała się niewielka przewaga płocczan (8:10; 15 min.). Goście spokojnie kontynuowali swoją grę, a po przerwie zmienili system defensywy. Wyjście wyżej do rywala sprawiło, iż szczecinianie zaczęli mieć problem ze zdobyciem bramki, jednak to samo można było powiedzieć o podopiecznych Manolo Cadenasa, którzy dopiero z czasem zaczęli powiększać przewagę. Gospodarze, choć wykazali się wielką ambicją, musieli pogodzić się z porażką.

MKS Nielba Wągrowiec – Górnik Zabrze 27:34 (12:16)
Dobra postawa zawodników obydwu drużyn w defensywie sprawiła, że w 8. minucie spotkania było dopiero 2:2. Wtedy to przebudzili się goście, którzy zdobyli pięć bramek z rzędu i uspokoili swoją grę. Mimo wszystko nielbiści przeciwstawiali się zabrzanom i robili wszystko, by wykorzystać nieco gorszą dyspozycję rywali. Najważniejszym momentem okazał się początek drugiej połowy, kiedy to gospodarze grali w podwójnym osłabieniu. Po kolejnych błędach wągrowczan, Górnik wypracował siedem bramek przewagi (15:22) i choć miejscowi grali konsekwentnie oraz ambitnie, nie udało im się odrobić strat.


Krzysztof Kotwicki ekspresyjnie reagował w Puławach / Fot. G. Trzpil

WKS Śląsk Wrocław – SPR Stal Mielec 17:27 (9:12)
Faworytem spotkania we Wrocławiu byli goście z Podkarpacia, którzy szybko odskoczyli gospodarzom na cztery trafienia (2:6; 8 min.). Sytuacja ta utrzymywała się i choć jeszcze przed przerwą Śląsk starał się odrobić straty, mielczanie kontrolowali bieg wydarzeń. Początek drugiej połowy to dominacja „Czeczeńców” (11:19; 42 min.). Trener Śląska próbował wpłynąć na wynik, rotując składem, jednak na niewiele się to zdało. Dzięki pewnej i konsekwentnej grze mielczanie sięgnęli po szóste zwycięstwo i umocnili się w czołówce tabeli.

KS SPR Chrobry Głogów – Wybrzeże Gdańsk 25:22 (10:10)
Pierwsze akcje poniedziałkowej rywalizacji Chrobrego z beniaminkiem należały do gości, którzy dość szybko zdobyli trzy trafienia z rzędu. Gospodarze po raz pierwszy umieścili piłkę między słupkami dopiero w 10. minucie, a ciężar zdobywania bramek wziął na swoje barki Marek Świtała. Żaden z zawodników nie ustrzegł się błędów i strat, jednak w nieco lepszej sytuacji byli gdańszczanie. Na drużynę Chrobrego mobilizująco wpłynęła przerwa, bowiem na początku drugiej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie, które sukcesywnie powiększali (20:14; 48 min.). Nie oznaczało to jednak końca emocji, ponieważ zawodnicy beniaminka zdołali odrobić straty (23:22; 56 min.). Pomimo problemów więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Krzysztofa Przybylskiego, którzy zainkasowali dwa punkty.


Azoty zanotowały trzecie zwycięstwo w sezonie / Fot. G. Trzpil

KS Azoty Puławy – MMTS Kwidzyn 31:29 (14:14)
Spotkanie w Puławach zapowiadało się niezwykle emocjonująco, bowiem poprzednie bezpośrednie starcia zawsze obfitowały w walkę do ostatnich minut. W mecz dobrze weszli kwidzynianie, którzy mieli nieznaczną inicjatywę, co pozwoliło im prowadzić różnicą 2-3 bramek. Puławianie nie pozwolili uciec rywalom i do przerwy doprowadzili do remisu. Po powrocie na parkiet trwała wymiana ciosów, jednak w 39. minucie trzecią karę dwóch minut otrzymał filar defensywy Azotów, Mateusz Kuś. Sytuację wykorzystali szczypiorniści MMTS-u, ponownie wypracowując przewagę. Mimo to gospodarze nie poddali się i w decydujących momentach byli w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest