Biało-czerwone w meczu z Rosją nie mogą już kalkulować. Awans do rundy głównej mistrzostw Europy zapewni im tylko zwycięstwo. Dobrą stroną powstałej sytuacji jest to, że nie trzeba brać pod uwagę wyniku innego czwartkowego spotkania w grupie A.
Zespół Sbnornej prowadzi niezwykle doświadczony szkoleniowiec. Jewgienij Trefiłow to ikona światowego handballu, w zawodzie już od 30 lat. Z jego nazwiskiem związane są największe sukcesy kobiecej reprezentacji Rosji: cztery tytuły mistrza świata (2003, 2005, 2007 i 2009), wicemistrzostwo olimpijskie (2008) oraz trzy medale mistrzostw Europy (brąz – 2000 i 2008 i srebro – 2006). Na liście jego sukcesów są także laury wywalczone z żeńskimi klubami: Rosjanka Rostów/n Donem, Łada Togliatti i Zwiedza Zwienigorod. Trefiłow po niezbyt udanym występie na Igrzyskach w Londynie (8. miejsce) został odsunięty od prowadzenia zespołu narodowego. Jego następca nie podołał zadaniu i nawet nie zdołał wprowadzić zespołu do finałów mistrzostw świata 2013. W ten sposób Trefiłow ponownie wrócił na ławkę trenerską.59-letni szkoleniowiec słynie z głośnych okrzyków pod adresem swoich zawodniczek w trakcie meczów. Poza boiskiem to naprawę przemiły człowiek.
Trefiłow postanowił odmłodzić skład. Najlepszym wykładnikiem tych zmian jest wystawienie na środek rozegrania 19-letniej Darii Dimitriewy. Oczywiście w kadrze została doświadczona bramkarka Maria Sidorowa, która na koncie ma blisko 200 występów w zespole narodowym. Nikt z jej aktualnych koleżanek w drużynie długo nawet nie zbliży się do tego osiągnięcia. Ciekawą zawodniczką jest występująca na lewym rozegraniu Ana Sen, która na co dzień gra w Gyoer Audi ETO KC. – Spodziewam się, że będziemy dobrze przygotowani na mecz z Polską i zgarniemy całą pulę. Liderki polskiego zespołu oceniam wysoko. Szczególną uwagę zwrócimy na Kudłacz i Wojtas- zaznaczyła Sen.
Ana Sen / Fot. N. barczyk
– W ostatnim roku polski zespół zrobił duży postęp. Macie dobrą reprezentację. Co prawda był czas, że dawno nie graliście w mistrzostwach Europy i świata, ale to się zmienia. Do drużyny trafiło kilka młodych zawodniczek – ocenił Trefiłow.
Biało-czerwone ostatni mecz z Rosją wygrały w pięknym stylu 30:22 w maju 2012 r. Wówczas wspaniale w naszej bramce spisała się Izabela Prudzienica (Czarna). Jak cenne było to wygrana w Kwidzynie niech świadczy fakt, że poprzednim razem Polki cieszyły się z wygranej nad Rosjankami w 1993 r. Aż dziewięć reprezentantek Rosji, które występują na Węgrzech w mistrzostwach Europy, grała dwa lata temu z Polską. O lekceważeniu naszego zespołu na pewno nie może być mowy.
W Kwidzynie Polki pokonały Rosjanki / Fot. J. Gucma
– Dobrze pamiętam ostatni mecz z Polską. Kiedy przegrywam proszę mi o tym nie przypominać. Będę o tym długo pamiętał. Od tamtej pory polska reprezentacja nabrała doświadczenia i zajęła czwarte miejsce w mistrzostwach świata – powiedział Trefiłow.
W tegorocznych ME Rosjankom nie dopisuje szczęście w dwumeczu z Węgrami i Hiszpanią były gorsze tylko o jedną bramkę. W zamian otrzymały tylko jeden punkt. Im remis z Polską wystarczy, ale wiadomo, że kalkulacji nie będzie. Każdy zespół będzie walczył o zwycięstwo.