Joanna Drabik na mistrzostwa Europy przyjechała głównie po naukę. W dotychczasowych czterech meczach reprezentacji Polski na boisku grała przez 17:46 min. W tym czasie nasza 21-letnia obrotowa oddała dwa celne rzuty.
Czego prze de wszystkim takie mistrzostwa mogą nauczyć?
Na pewno dają bardzo dużo jeśli chodzi o przyszłą karierę piłki ręcznej, ponieważ można zobaczyć wiele zawodniczek na najwyższym poziomie, które być może są moimi idolkami, do których dążę. Tak, fajnie jest zaliczyć w takim wieku, tak prestiżową imprezę. To zaprocentuje w przyszłym spotkaniach, które nas czekają.
Na które zagraniczne zawodniczki pani zwraca szczególną uwagę?
Przede wszystkim na obrotowe, bo to moja pozycja. Bardzo lubię patrzeć na Norweżki i na Dunki, ponieważ mają rewelacyjny chwyt jedną ręką. To jest ich atut. Fajnie się ustawiają. Robią dobrą robotę pod zespół. Ten styl odpowiada mi najbardziej.
/ Fot. N. Barczyk (Pressfocus)
A gra w Lidze Mistrzyń dużo pani dała?
To było dobre przetarcie przed mistrzostwami Europy, ponieważ z niektórymi zawodniczkami, które znajdują się w poszczególnych reprezentacjach już grałam. Niektórym bramkarkom już rzucałam. To na pewno bardzo mi pomogło. Myślę, że Liga Mistrzyń jest bardzo dobrą podpórką w kontekście gry na międzynarodowych arenach. I polecałabym to każdemu zespołowi.
W ME zostały wam dwa mecze, co chcecie w nich osiągnąć?
Na pewno chcemy wygrać. Każde miejsce wyżej niż dwunaste daje nam lepsze rozstawienie w losowaniu par play off. To będzie dla nas teraz najważniejsze.
Norwegia to jednak bardzo silny zespół.
Jak każdy uczestnik mistrzostw nie możemy kalkulować. Każda drużyna ma słabszy mecz. Jeżeli my zagramy na bardzo dobrym poziomie, to każdemu może podwinąć się noga. Trzeba walczyć do końca. Piłka ręczna uwielbia robić niespodzianki.
Pani starsze koleżanki z reprezentacji przyznały po meczu z Danią, że jako zespół, nie wytrzymałyście kondycyjnie.
Faktycznie. Być może trochę zabrakło nam kondycji. Może blisko 6-godzinna podróż z Gyoer wpłynęła na naszą dyspozycję tego dnia. Kondycje można poprawić, ale jeżeli mamy dobrze ułożoną taktykę,. wiemy co i jak mamy grać, to kondycja przyjdzie sama.
Czy teraz systematycznie będziecie meldowały się na imprezach głównych?
Taki jest nasz cel. Faktycznie z imprezy na imprezę chciałybyśmy być coraz lepszą drużyną. Lepiej ułożoną taktycznie, lepiej przygotowaną fizycznie. Zawiązał się już trzon drużyny, a zmiany kadrowe będą tylko kosmetyczne.
Kibice po mistrzostwach świata w Serbii mają wobec was duże oczekiwania. A tymczasem mistrzostwa Europy to zupełnie inny turniej.
Mistrzostwa świata są całkiem inną imprezą. Ta występują drużyny z różnych kontynentów. Trafiają się słabsi rywale, jest inny podział grup. Inaczej to się toczy w dalszych etapach. W mistrzostwach Europy można przegrać jeden mecz i można wypaść z gry. Przeciwnicy, których mieliśmy w grupie niekoniecznie pozwolili nam na realizację naszych marzeń. Takie granie jest nam potrzebne, gdyż w przyszłym roku, za dwa lata będziemy dużo bardziej doświadczonym zespołem. Cześć dziewczyn ma za sobą udział w mistrzostwach świata, teraz doszły mistrzostwa Europy. To bardzo ważne, aby w nich uczestniczyć a nie przechodzić obok.
Marek Skorupski