16 grudnia 2014

Wszystko w naszych rękach

Dzień przed ostatnim występem w mistrzostwach Europy, czyli meczem z Rumunią, nasz zespół w południe ćwiczył na siłowni, a wieczorem było zaplanowane wideo. Analizowano zespół trenera Gheorghe Tadici. – Przed polskim zespołem bardzo ważny mecz. Trzeba coś ugrać, żeby nie zostać sklasyfikowanym na 12. miejscu. Jakie nastawienie? Co wiemy o drużynie rumuńskiej? – zapytaliśmy asystenta trenera kadry, Antoniego Pareckiego.


Wszystko leży w naszych rękach. Musimy w tym spotkaniu zdobyć punkty, aby nie być zależnym od innych, od matematycznych układów, które mogą się wydarzyć w tej drugiej grupie. Najważniejsze to załatwić sprawę samemu.


Rumunia w drugiej fazie z meczu na mecz zaczęła grać coraz lepiej. Pokonała m.in. Hiszpanię i to w miarę wyraźnie. Przegrywała już do przerwy pięcioma bramkami. Nasz najbliższy rywal potrafił wyjść na prowadzenie i zdecydowanie wygrał.  Mają Cristinę Neagu, która steruje całą drużyną. Mają też dobrą bramkarkę, która według statystyk w ostatnim meczu broniła na 51 procent. Niewątpliwie są to dwa mocne punkty tego zespołu.

/Fot. N. Barczyk (Pressfocus)


W takim razie wystarczy zneutralizować poczynania Neagu, inaczej rzucać bramkarce i mecz będzie wygrany?

Niewątpliwie więcej uwagi poświęcimy na dzisiejszej odprawie i jutrzejszej taktyce tym dwóm zawodniczkom. Myślę, że gdy dziewczyny zbiorą siły, zaczną grać naszą taktykę i mecz będzie wyglądał podobnie jak z Norwegią, to powinniśmy wygrać. 


Długo oczekiwana w zespole Kinga Byzdra zagrała…

To dla drużyny było bardzo ważne. To było widać po wczorajszym graniu. Może jej sił nie starczyło jakbyśmy sobie życzyli, ale te minuty, gdy była na boisku wypełniła bardzo dobrze. Na pewno spełniła swoje zadanie i to też będzie nasz atut w meczu z Rumunią 


Remis do przerwy z Danią, wygrana pierwsza połowa z Norwegią. Czas, aby ostatni cały mecz drugiej fazy zakończyć zwycięsko.

Zdecydowanie zabrakło nam trochę szczęścia w jednym i drugim meczu. Tak się mówi, że szczęście sprzyja lepszym. Rzut w słupek wchodzi jednym do  bramki, a innym już nie. To są niuanse, które decydują o zwycięstwie lub porażce.


Czy z Karoliną Kudłacz wszystko w porządku? Wczoraj pokręciła kostkę w nodze.  

Na początku meczu zaliczyła lekkie podkręcenie stawu skokowego. Najwięcej na ten temat wie sztab lekarski.


Marek Skorupski

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest