29 stycznia 2015

Zaciężny Legion – Katar

Trzech Czarnogórców, dwóch Bośniaków, Egipcjanin, Francuz, Kubańczyk i Hiszpan. Trener też Hiszpan. Reszta to już rodzimi Katarczycy. Tak wygląda reprezentacja gospodarza turnieju, która awansowała do półfinałów tegorocznych mistrzostw świata.
Katarska Federacja Piłki Ręcznej wykorzystała punkt regulaminu, zatwierdzony przez międzynarodową centralę, traktujący o tym, że po przyznaniu obywatelstwa, można dopuścić do gry w zespole narodowym zawodnika, który przez trzy  ostatnie lata nie grał w oficjalnych meczach dla swojego ojczystego kraju. Ta swoista handballowa wieża Babel powoduje, że językiem komunikacyjnym w tym zespole jest angielski.

Valero Rivera / Fot. N. Barczyk

– Mam nadzieję, że nie została wytyczona nowa droga dla handballu. Mogę mówić tyko za siebie. Pieniądze nie powinny być do tego wykorzystywane. Nie wyobrażam sobie, aby w ten sposób można wykorzystać duński paszport. Jestem patriotą – powiedział były reprezentant Danii, Lars Christiansen.

Zupełnie inne wyobrażenie ma za to szkoleniowiec Kataru, Valero Rivera. To on stworzył handballowy Dream Team na miarę półfinału MŚ. Rivera w 2013 r. doprowadził Hiszpanów, gospodarzy mundialu, do złotego medalu. To on  wcześniej doskonale znał większość „legionistów”. Ciekawa historia wiąże się z Borją Vidalem. Zawodnik urodzony w Hiszpanii początkowo karierę wiązał z koszykówką.  Grał z powodzeniem w Joventucie Badalona. W wieku 27 lat został namówiony przez Riverę, wówczas trenera CAI Aragón, do zmiany dyscypliny na piłkę ręczną.
Do czołowych postaci reprezentacji Kataru bez wątpienia należy dwójka zawodników. Obaj zgodzili się grać dla reprezentacji tego kraju na jesieni ub.r. Pochodzący z Czarnogóry, leworęczny Zarko Marković w CV ma m.in. występy dla HC Metalurga i HSV Hamburg. Stamtąd trafił do katarskiego El-Jaish, najbogatszego klubu piłki ręcznej świata.  Z 55 bramkami to aktualnie drugi najlepszy strzelec turnieju MŚ 2015. – Jesteśmy dobrze rozumiejąca się drużyną. Można przyrównać nasze kontakty do warunków panujących w rodzinie. Atmosfera jest dobra – podkreślił Marković.


Zarko Marković / Fot. N. Barczyk Pressfocus

  
Drugą osobą na którą warto zwrócić uwagę to Daniel Sarić. Bramkarza Barcelony tak naprawdę nie trzeba nikomu bliżej przedstawiać. – Polska ma bardzo mocny zespół, ale my też mamy dobrych zawodników. Boisko pokaże kto jest lepszy –zawyrokował Sarić. 
Jeszcze przed pozyskaniem tej dwójki Katar wygrał mistrzostwa Azji i handballowy turniej w igrzyskach azjatyckich. Prasa rozpisywała się o zgrupowaniach drużyny Kataru przed MŚ, na które nikt postronny nie mógł się wcisnąć. W sumie bezpośredni okres przygotowawczy trwał blisko trzy miesiące. W tym czasie zawieszono krajowe rozgrywki ligowe.
Katar w fazie grupowej pokonał Brazylię, Chile, Słowenię i Białoruś oraz przegrał z Hiszpanią. To gospodarzowi turnieju zapewniło 2. miejsce w grupie A. W 1/8 finału zespół Rivery zwyciężył Niemcy. Teraz Katarowi przyjdzie się zmierzyć z Biało-czerwonymi.
– Czeka nas bardzo trudne zadanie. Polska na każdej pozycji ma dwóch dobrych zawodników. To bardzo mocny zespół. Z drugiej strony dlaczego nie mamy kontynuować naszego marzenia? – wyjawił trener Rivera. Katar po awansie do półfinałów zanotował najlepsze swoje osiągnięcie w historii. W MŚ 2003. został sklasyfikowany na 16. miejscu.
Wówczas w fazie zasadniczej przegrał m.in. z Polską 25:36. To jedyny dotąd bezpośredni mecz obu drużyn. Z obecnych zawodników dwanaście lat temu grał tylko Sławomir Szmal.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest