21 kwietnia 2018

LM: Szalony pościg i sześć bramek straty Kielczan przed rewanżem w Paryżu

Fantastyczny doping kibiców w Hali Legionów, ale Paris Saint-Germain lepsze od PGE Vive Kielce w pierwszej odsłonie walki o Final4 Ligi Mistrzów. Do przerwy Kielczanie przegrywali aż 12 bramkami (10:22), aby w drugiej połowie pokazać ogromny charakter i zmniejszyć straty do sześciu trafień (28:34). Rewanż za tydzień w Paryżu.

Fot: Łukasz Sobala / Press Focus (archiwum)

Fot. PressFocus

Początek był wymarzony – udana akcja gospodarzy w obronie, znakomita kontra i pewny rzut Deana Bombaca na 1:0. Po chwili Chorwat zdobył gola po ekwilibrystycznym rzucie tyłem do bramki i jeszcze bardziej rozgrzał żółto-biało-niebieskich fanów.

Jak się okazało były to tylko miłe złego początki, bo nie minęło kilka minut, a inicjatywę przejęli gracze Zvonimira Serdarusica.

PGE VIVE Kielce - Paris-Saint-Germain Handball

Od tego momentu trudno napisać coś pozytywnego o grze mistrzów Polski w pierwszej połowie. Bardzo źle funkcjonowała kielecka defensywa, a dodatkowo bramkarze mieli problem, aby zapisać na swoim koncie choć jedną skuteczną interwencję.

Za to po drugiej stronie boiska znakomicie bronił Thierry Omeyer. Przewaga Paryżan rosła lawinowo – dość powiedzieć, że w 26. minucie Luc Abalo trafił na 8:20. Jedynym jasnym punktem w szeregach PGE Vive był Alex Dujszebajew, Hiszpan zdobył połowę – pięć z dziesięciu bramek polskiego zespołu przed przerwą.

Tablica wyników pokazywała wtedy rezultat 10:22 na niekorzyść Kielczan, a trener Talant Dujszebajew rzucił ze wściekłości ręcznikiem w parkiet.

PGE VIVE Kielce - Paris-Saint-Germain Handball

Na druga odsłonę gospodarze wyszli bardzo zmobilizowani i szybko odrobili dwie bramki (13:23), ale zaraz musieli sobie radzić, grając w podwójnym osłabieniu.

Hala Legionów poderwała się w 42. minucie, kiedy przewaga Francuzów stopniała do siedmiu goli (19:26)/ Po chwili trafił Michał Jurecki, co oznaczało, że w 13. minut rzucili tyle samo bramek niż w całej pierwszej połowie.

PGE VIVE Kielce - Paris-Saint-Germain Handball

To nie był koniec dobrej passy PGE Vive, które na nieco mniej niż kwadrans przed końcem przegrywało już tylko 22:27. Niestety Mateusz Kus obejrzał w tym momencie czerwoną kartkę, za zaatakowanie Nikoli Karabatica łokciem w obronie.

Krótka przepychanka pozwoliła gościom na złapanie oddechu i uspokojenie gry. Od tego momentu spotkanie miało już wyrównany przebieg. Ostatecznie mistrzowie Francji pokonali mistrzów Polski 34:28. Dokładnie za tydzień obie ekipy zmierzą się ze sobą ponownie, tym razem w stolicy Francji.

PGE VIVE Kielce - Paris-Saint-Germain Handball     

Liga Mistrzów / ćwierćfinał / pierwszy mecz:

PGE VIVE KIELCE – PARIS SAINT-GERMAIN 28:34 (10:22)

Kielce: Szmal, Ivić – Jurecki 4, Dujszebajew 7, Kus, Aginagalde, Bielecki 3, Jachlewski 2 Strlek, Janc 2, Jurkiewicz, Zorman 3, Mamic 3, Bombac 3, Djukic.

Paryż: Corrales, Omeyer – Gensheimer 4, Mollgaard, Stepancic, Keita, Sagosen 2,  Kounkound 4, Remili 4, Abalo 5, L. Karabatic 1, Hansen 5, Narcisse, Nielsen 4, N. Karabatic 5, Nahi.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest