Obrończynie mistrzowskiego tytułu, Norweżki, w doskonałym stylu pokonały kolejną przeszkodę na drodze do finału XXIII MŚ Niemcy 2017. Zespół Thorira Hergeirssona po zwycięstwie nad Holandią 32:23 będzie ponownie bił się o złoto. Rywalem wicemistrzynie olimpijskie z Rio. Francja w drugim półfinale, po wyrównanym meczu, wygrała ze Szwecją 24:22.
W pierwszej połowie przewaga Skandynawek, grających, niedościgły dla większości drużyn handball, momentami była przytłaczająca. Do przerwy mogła być wyższa niż siedem bramek. Mogła, gdyby nie postawa w bramce Tess Wester. Nic dziwnego, gdyż w reprezentacji Holandii za formą bramkarek odpowiedzialny jest Antoni Parecki. Po zmianie stron gra się wyrównała. Najlepszą zawodniczką meczu wybrano Norę Mork.
Dziś wieczorem poznaliśmy także drugiego finalistę. O to miano Szwecja walczyła z Francją. Warto przypomnieć, że drużyna Trzech Koron w turnieju przegrała dotąd tylko z Polską.
Trójkolorowe rozpoczęły w dobrym stylu. Dobrze pilnowały Isabele Gullden. Po 20 min prowadziły 10:6. Długi przestój bez zdobyczy bramkowej podopiecznych Oliviera Krumbholza przesądził o zmianie prowadzenie na korzyść Szwedek. Walka o finał rozpoczynała się od nowa.
Francuzki w drugiej części gry zmieniły warianty rozgrywania piłki w ataku. Głównie polegało to wyeliminowaniu rzutów z dystansu kosztem zagrań z koła i ze skrzydeł. Przyniosło im to powodzenie w postaci 4-bramkowego prowadzenia. Skandynawki nie pozostawały dłużne, doprowadzając do remisu. Wynik nierozstrzygnięty utrzymywał się praktycznie do finałowej minuty. Wówczas Allison Pineau zdobyła gola, a w następnej akcji tak pokierowała koleżankami, że nie pozostało im nic innego jak przypieczętować zwycięstwo.
Wyniki półfinałów:
Holandia – Norwegia 23:32 (10:17)
Szwecja – Francja 22:24 (12:11).
