Mimo porażki z Norwegią Biało-czerwone wciąż mają szanse na awans do kolejnej fazy turnieju. W następnym meczu musimy wyjść i walczyć o wszystko – podkreśla Sylwia Lisewska.
– Bolesna porażka, ale przegrałyśmy z najlepszą drużyną na świecie. Już przed tym meczem wiedzieliśmy, że mecz z Węgierkami będzie o wszystko. Musimy wyjść i walczyć. Na początku popełniłyśmy za dużo błędów w obronie. Miałyśmy grać ciasno i zmuszać je do rzutu ze skrzydeł, a do tego męczyłyśmy się trochę w ataku. Inny wynik niż zwycięstwo Norwegii był jednak ciężki do przewidzenia – ocenia Sylwia Lisewska.
Kolejnym przeciwnikiem Polek będą Węgierki.
– Nie boimy się Węgierek. Dzisiaj może mamy spuszczone głowy, ale od jutra koncentracja i przygotowujemy się do kolejnego meczu. Dalej jesteśmy w grze, wszystko jest możliwe, a przy dobrym układzie możemy wyjść z drugiego miejsca. Wszystko jest w naszych rękach – podkreśla.