MOL-Pick Szeged zasłużenie pokonał 33:27 (15:12) w Płocku Orlen Wisłę w meczu 5. kolejki Ligi Mistrzów. Wśród gospodarzy jedynie Lovro Mihić prezentował dobrą dyspozycję przez 60 minut.
Faworytem spotkania byli wicemistrzowie Węgier, którzy w tym sezonie elitarnych rozgrywek, przed przyjazdem do Płocka, uzbierali pięć punktów o cztery więcej od zespołu Piotra Przybeckiego.
Wynik otworzył Denis Buntić, który swego czasu reprezentował kieleckie Vive. Gospodarze na początku mieli problemy z płynnym rozegraniem ataku pozycyjnego. Nic dziwnego, że węgierski zespół dość łatwo objął prowadzenie 4:0. Skutkowało to wzięciem przerwy na żądanie już w 4 min przez trenera wiślaków. Niemoc gospodarzy przerwał Valentin Ghionea.
Jednym z elementów układanki, która miała zastopować gości był Adam Borbely. Tymczasem węgierski bramkarz wicemistrzów Polski zupełnie nie radził sobie z rzutami rywali. Nic dziwnego, że przed upływem kwadransa zastąpił go Adam Morawski. Jego kilka udanych interwencji oraz poprawa skuteczności w akcjach ofensywnych pozwoliła Gilbertowi Duarte doprowadzić do remisu (9:9). Cóż z tego skoro kolejne trzy trafienia na swoje konto zapisali rywale. Ta przewaga utrzymała się do przerwy.
W drugiej połowie dalej utrzymywało się kilkubramkowe prowadzenie gości, którzy popełniali mniej błędów. Dodatkowo podopieczni Juana Carlosa Pastora mieli zdecydowanie mniej przestojów i jako zespół prezentowali się w sposób bardziej dojrzały. Emocje w tym meczu skończyły się na długo przed finałową syreną.
Liga Mistrzów / grupa A / 5. kolejka:
Orlen Wisła Płock – MOL-Pick Szeged 27:33 (12:15)
Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Borbely – Daszek 7, Duarte 3, Krajewski 2, Obradović, Ghionea 3, T. Gębala, Ivić 5, M. Gębala 1, Żabić 3, Mihić, de Toledo 3.
MOL-Pick: Sierra Mendez, Sego – Kallman 3, Bodo 4, Sigurmannsson, Gorbok 2, Dos Santos 3, Fekete, Balogh 4, Skube 3, Blażević, Gaber 3, Sostarić 4, Banhidi 1, Buntić 5, Żytnikow 1.
Sędziowie: Ivan Pavicević – Milos Raznatović (Czarnogóra)