8 października 2017

Niesamowita walka, doskonały Szmal, remis i niedosyt

PGE Vive Kielce pechowo zremisowało 25:25 (10:10) z SG Flensburg-Handewitt w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów. Zespół Talanta Dujszebajewa po przerwie prowadził już sześcioma bramkami. Cudów w bramce dokonywał Sławomir Szmal, który tuż przed finałową syreną okazał się bezradny wobec dobitki Mariusa Steinhausera.

2017.10.08 Kielce Pilka reczna , Liga Mistrzow PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt N/z Michal Jurecki Foto Krzysztof Porebski / PressFocus 2017.10.08 Kielce Handball , EHF Men's Champions League PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt Michal Jurecki Credit: Krzysztof Porebski / PressFocus

W tym spotkaniu trener Dujszebajew nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Filipa Ivicia i Deana Bombaca. W przeciwnym obozie z tych samych powodów zabrakło Rasmusa Lauge Schmidta.

Bardzo źle mecz z Flensburgiem-Handewitt rozpoczęli mistrzowie Polski. Bramkarz Mattias Andersson stosunkowo długo nie dawał się zaskoczyć, a kontry wprowadzone przez jego partnerów zapewniły im prowadzenie 2:0. Gospodarze pierwsze trafienie zaliczyli  w 4 min. Po chwili do remisu doprowadził  Michał Jurecki.

Trener Maik Machulla często wprowadzał siódmego zawodnika w polu kosztem bramkarza. Ta taktyka w 19 min. się zemściła. Po interwencji Szmala piłka trafiła do Krzysztofa  Lijewskiego, który skierował ją do pustej bramki. Było to pierwsze prowadzenie (7:6) PGE Vive w spotkaniu.

2017.10.08 Kielce Pilka reczna , Liga Mistrzow PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt N/z Karol Bielecki Foto Krzysztof Porebski / PressFocus 2017.10.08 Kielce Handball , EHF Men's Champions League PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt Karol Bielecki Credit: Krzysztof Porebski / PressFocus

W zespole gospodarzy w pierwszej połowie ciężar zdobywania goli rozkładał się na wielu zawodników. Końcówka tej części gry należała jednak do czwartej drużyny Bundesligi, która odrobiła trzybramkową stratę. Było to konsekwencją niewykorzystanych przez kielczan sytuacji w ataku. Ich gra w defensywie wyglądała solidnie.

Po zmianie stron gospodarze w obronie grali z wysuniętym na jedynce Aleksie Dujszebajewie. Po kontrze w wykonaniu Manuela Strleka gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie (13:12).
Szybko urosło ono do sześciu trafień. Duży w tym udział miała doskonała postawa Szmala, który bronił nawet w sytuacjach sam na sam. W ataku Blaż Janc systematycznie powiększał konto PGE Vive z prawego skrzydła.

2017.10.08 Kielce Pilka reczna , Liga Mistrzow PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt N/z Uros Zorman, Lasse Svan Foto Krzysztof Porebski / PressFocus 2017.10.08 Kielce Handball , EHF Men's Champions League PGE VIVE Kielce - SG Flensburg-Handewitt Uros Zorman, Lasse Svan Credit: Krzysztof Porebski / PressFocus

Chwilowy przestój podopiecznych Dujszebajewa pozwolił rywalom o połowę zniwelować straty. Od czego jednak w zespole jest Karol Bielecki, który w sumie wykorzystał wszystkie sześć rzutów karnych. Fortuna w końcówce zaczęła się uśmiechać do gości, którzy zaciekle walczyli przynajmniej o punkt. Osiem sekund przed finałową syreną trener Machulla poprosił o czas. Niemiecki zespół ostatnią akcję zagrał bardzo ryzykownie. Pierwszy próbę Szmal obronił, ale wobec dobitki Mariusa Steinhausera musiał skapitulować.

Liga Mistrzów / grupa B / 4. kolejka:

PGE VIVE Kielce – SG FLENSBURG-HANNDEWITT 25:25 (10:10)

Kielce: Szmal, Wałach – Jurecki 3, Bis, Dujszebajew 3, Kus, Aguinagalde, Bielecki 6, Jachlewski 1, Strlek 1, Janc 4, Lijewski 3, Jurkiewicz, Zorman 1, Mamić 1, Djukić 2.

Flensburg: Andersson, Lind – Karlsson, Glandorf 3, Mogesen 3, Svan, Wanne 3, Jeppsson 3, Steinhauser 4, Heinl 1, Zachariassen 3, Toft Hansen 1,  Mahe 3, Rod 1.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest