Biało-czerwone odniosły pewne i wysokie zwycięstwo nad Włoszkami. – Każda z zawodniczek dołożyła do wygranej swoja cegiełkę. Dobrze, że tak się stało, bo mogłyśmy przećwiczyć różne warianty gry – powiedziała po meczu bramkarka Polek, Adrianna Płaczek.
W drugiej połowie spotkania polskiej bramki strzegła Adrianna Płaczek. – Nie pamiętam meczu, w którym wpuściłam tylko cztery bramki. Nie patrzę jednak na to, a cieszę się, ze wygrałyśmy spotkanie, ze wypełniłyśmy założenia, które postawił przed nami trener. Nie było ciężko skoncentrować się i przygotować. W pierwszej części meczu analizowałam rzuty przeciwniczek i po przerwie na wszystko byłam gotowa.
– Każda z zawodniczek dołożyła do wygranej swoja cegiełkę. Dobrze, że tak się stało, bo mogłyśmy przećwiczyć różne warianty gry – oceniła polska bramkarka.
Przed reprezentacją Polski kolejne spotkanie. W niedzielę podopieczne Leszka Krowickiego spotkają się ze Słowacją. – Dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa, ale najbliższy rywal jest o klasę lepszy. Jedziemy na ich teren i będziemy walczyć z całych sił, aby zdobyć komplet punktów.