W spotkaniu z Tunezją, po raz kolejny podczas mistrzostw we Francji, z dobrej strony pokazał się Adam Malcher.
Udane interwencje zawdzięczam chłopakom, którzy dobrze prezentowali się w obronie i pomagali mi odbijać piłki. Cieszymy się ze zwycięstwa. Walczymy dalej, do samego końca – zapowiedział bramkarz reprezentacji Polski.
– Mam nadzieję, że moja życiowa forma dopiero nadchodzi. Wiele obron zawdzięczam jednak chłopakom, którzy dobrze prezentowali się w obronie i pomagali mi odbijać piłki. Wygrywamy razem, całą drużyną – powiedział po zwycięstwie nad Tunezją, Adam Malcher.
– Jeśli chodzi o moją rękę, to trochę boli, ale tabletki przeciwbólowe jeszcze działają. Mam nadzieję, że uda się wytrzymać, a potem czeka mnie trochę przerwy. Oby wszystko było dobrze.
– Jako bramkarze staramy się oglądać mecze przeciwników i analizować rzuty rywali. Tak samo było w tym przypadku. Lepiej broni się rzuty, które są ulubionym miejscem danych zawodników. Gorzej jak łamią swój schemat. Cieszymy się, że mecz skończył się wygraną. Walczymy dalej, do samego końca – zapowiedział bramkarz reprezentacji.