17 stycznia 2017

Japonia – rywal którego nie można zlekceważyć

Japonia, podobnie jak Biało-czerwoni, nie zdobyła jeszcze we Francji choćby punktu. Gospodarze igrzysk olimpijskich w roku 2020 przegrywali kolejno z Rosją, Francją i Brazylią. Liczymy, że do listy pogromców brązowych medalistów mistrzostw Azji we wtorkowy wieczór dopiszemy reprezentację Polski.

Japonia - Francja  

Napisać o Japończykach, że są zagadką i niewiadomą, to napisać mało. Na igrzyskach olimpijskich nie grali od trzydziestu ośmiu lat, w mistrzostwach świata przed ostatnie dwie dekady startowali tylko trzy razy. W 2011 roku w Szwecji zaskoczyli. W fazie grupowej potrafili pokonać Austriaków i Brazylijczyków, co pozwoliło im zakończyć turniej na szesnastej lokacie.

Tylko jeden zawodnik z 28-osobowej kadry Japonii występuje w Europie. Remi Feurtier urodził się w Paryżu, ale wychował w Japonii, do której wyjechał w wieku trzech lat. Do piłki ręcznej zachęcił go przykład siostry i brata. Zdobywał uniwersyteckie mistrzostwo Japonii, ale jego przygodę ze sportem przerwała kontuzja. Wreszcie poleciał szukać szczęścia w kraju przodków; nie znał języka, ale się odnalazł. I zaczął grać.

Liderem zespołu jeszcze nie jest, powoli buduje swoją pozycję. Pierwsze skrzypce u Japończyków gra Hiroki Shida – jak na tamtejsze warunki gigant (189 centymetrów), który w meczach kadry zdobywa średnio cztery bramki na mecz. Rozgrywający są zwinni i sprytni, a skrzydłowi do kontry pędzą jak wiatr. Więcej kilogramów selekcjoner Antonio Carlos Ortega ma tylko na kole, gdzie dorobił się nawet jednego 2-metrowca – Hiroysau Tamakawy.

Największe gwiazdy: Kairi Kochi (Toyota Auto Body), Hiroki Shida (Osaki Electric), Remi Feutrier (Chambery Savoie)

Najwięcej meczów w kadrze: Toru Takeda – 89

Najwięcej goli w kadrze: Kairi Kochi – 178

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest