– Najważniejsze to nie podgrzewać atmosfery i zagrać z chłodną głową. Dla obu drużyn stawka meczu jest wysoka. Trzeba zagrać twardo i po męsku, ale nie szukajmy drugiego dna – zapowiada przed meczem z Rosją drugi trener reprezentacji, Robert Lis.
– Na pewno musimy zniwelować ilość błędów własnych, żeby nie napędzać kontrataków przeciwnika. Trzeba też zagrać spokojniej, nie stracić od razu kontaktu z Rosjanami i nie dać im narzucić ich stylu. Potrzebna jest taka gra, jak w meczu z Norwegią.
W sobotę Polacy przegrali swoje drugie spotkanie. – Myślę, że na porażkę z Brazylią złożyło się kilka czynników, decyzji z początku. Dwa pierwsze rzuty nie znalazły się w bramce i trochę się to nakręciło. Może zbyt duża była presja na wynik, ale nie są to zawodnicy, którzy mają po kilkanaście lat, żeby ich to sparaliżowało – ocenił drugi trener Robert Lis.
Biało-czerwoni wciąż mają szansę na wyjście z grupy. Pierwszy krok trzeba postawić już w poniedziałek. – Najważniejsze to nie podgrzewać atmosfery i zagrać z chłodną głową. Dla obu drużyn stawka meczu jest wysoka. Trzeba zagrać twardo i po męsku, ale nie szukajmy drugiego dna. Styl drużyny rosyjskiej nie jest wielkim zaskoczeniem, ponieważ od lat grają tak samo. To porządna drużyna europejska i musimy podejść do tego meczu skoncentrowani. Jesteśmy w stanie powalczyć i wtedy myśleć o zwycięstwie.
– Zagraliśmy dopiero dwa mecze, więc nie wyciągajmy wniosków. Chcemy grać coraz lepiej, analizujemy swoją postawę, poprawiamy błędy, a na większe podsumowania przyjdzie czas po mistrzostwach – uspokaja Lis.