– Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, ale w końcówce zabrakło zimnej głowy. Mam nadzieję, że nabierzemy doświadczenia i w przyszłości takie pojedynki będziemy potrafili wygrywać – ocenił najskuteczniejszy zawodnik polskiej reprezentacji w starciu z Norwegią, Michał Daszek.
– Popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów, ale walczyliśmy. Super zagrał Adam Malcher, bo wyprawiał w bramce wręcz niesamowite rzeczy. Powinniśmy to wykorzystać, bo graliśmy fajne spotkanie, ale w końcówce zabrakło zimnej głowy. Mam nadzieję, że będziemy nabierać doświadczenia i w przyszłości takie pojedynki potrafili wygrywać – powiedział po porażce z Brazylią Michał Daszek.
Skrzydłowy Biało-czerwonych zapowiada walkę z najbliższym rywalem i przestrzega przed lekceważeniem Brazylii. – Nie ma co porównywać naszego meczu i Francuzów z Brazylijczykami. Ugrać coś w spotkaniu otwarcia z gospodarzami, to wręcz niemożliwe. Pamiętamy Igrzyska, gdzie wszyscy twierdzili, że Brazylia to zespół egzotyczny, łatwy do przejścia, a parkiet to zweryfikował. Wiemy, że są mocni, grają niewygodną obronę i jesteśmy na wszystko przygotowani. Mam nadzieję, że uda nam się nawiązać walkę jak równy z równym.