– Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata nie mogłyśmy poradzić sobie z Holandią, jednak nie można porównywać tych spotkań i mogę zapewnić, że będziemy walczyć z całych sił. Może tym razem się uda – mówi o najbliższym spotkaniu z Pomarańczowymi Monika Kobylińska.
Foto: Łukasz Laskowski / PressFocus
Na inauguracją Mistrzostw Europy reprezentacja Polski uległa Francji. – Ciężko powiedzieć na gorąco co się stało. Były momenty, w których potrafiłyśmy walczyć jak równy z równym, jak chociażby rzuty Aliny Wojtas. Mogłyśmy sobie stworzyć sytuację, choć mimo korzystnych okazji zawiodła nas skuteczność. Francuzki miały natomiast zbyt łatwe pozycje, a my nie pomogłyśmy bramkarkom. Nie wolno zapomnieć o takim spotkaniu, a jedynie trzeba wyciągnąć wnioski – analizuje zawodniczka.
Przed naszym zespołem spotkanie z Holandią. – Nie spuszczamy głów. Pewnie będziemy smutne, ale trzeba walczyć dalej, bo wszystko jest przed nami. Skupimy się na Holenderkach, szczególnie na swojej postawie w defensywie. Jeśli zagramy na miarę własnych możliwości, to jesteśmy w stanie wygrać – zapowiada polska rozgrywająca.
– Na poprzednim turnieju nie mogłyśmy poradzić sobie z Holandią, jednak to zupełnie inny zespół. Nie można porównywać tych spotkań i mogę zapewnić, że będziemy walczyć z całych sił. Może tym razem się uda – mówi o najbliższym grupowym rywalu Monika Kobylińska.
