W pierwszym meczu grupy 2, w drugiej rundzie mistrzostw Europy, Niemcy wysoko, bo aż 10 bramkami pokonali Węgrów. Tym samym Madziarzy stracili definitywnie szans na awans do półfinałów. Prolongowali swe nadzieje Niemcy, którzy we wrocławskiej Hali Stulecia rozegrali dobre spotkanie. Dzięki temu dalej mają nadzieję na grę w gronie czterech zespołów, które w krakowskiej Tauron Arenie powalczą o medale.
Pojedynek niemiecko – węgierski od początku układał się po myśli naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy błyskawicznie objęli prowadzenie 3:0, a potem sukcesywnie powiększali przewagę (8:4 w 15 min, 12:6 w 20 min) schodząc na przerwę przy ośmiu bramkach zapasu.
Po przerwie, będąc zespołem lepszym pod każdym względem, Niemcy nie forsowali już tempa, wszak trzymając się na bardzo bezpieczny dystans od przeciwników – 28:16 w 54 minucie. – Za wszystko odpowiadam jednak sam. Popełniłem błąd podczas przygotowań oraz dobierając taktykę. Jeżeli mogę mieć do kogoś pretensje, to tylko do siebie – powiedział trener Dujszebajew, który na co dzień pracuje z zespołem Vive Tauron Kielce. Dodajmy, że MVP meczu został Niemiec Stefen Fath.
Podobny ciężar gatunkowy miało drugie spotkanie w Hali Stulecia. Przegrywający redukował praktycznie do zera szanse. Na koniec okazało się, że nikt nie był usatysfakcjonowany wynikiem. Jedynie kibice nie narzekali, ponieważ zobaczyli niezwykle dramatyczne spotkanie. Dość powiedzieć, że w ciągu godziny gry na tablicy wyników rezultat remisowy pojawiał się aż 17 razy!
Do przerwy lekką przewagę posiadali Szwedzi, którzy pięciokrotnie prowadzili dwoma bramkami, a przewagę stracili w samej końcówce. W drugiej połowie było odwrotnie, od 53 minuty to Rosjanie utrzymywali dwubramkowy dystans od przeciwników. I gdy wydawało się, że dowiozą minimalną przewagę do końcowej syreny, Danił Sziszkariew stracił piłkę, a najskuteczniejszy zawodnik spotkania, Johan Jakobsson (9 bramek), doprowadził do remisu.
Cień
NIEMCY – WĘGRY 29:19 (17:9)
NIEMCY: Lichtlein, Wolff – Sellin 2, Lemke, Reichmann 5/4, Wiede 6, Pekeler 2, Weinhold 3, Strobel, Schmidt, Fath 3, Dahmke 3, Ernst 1, Pieczkowski 1, Dissinger 1, Kohlbacher 2. Kary 2 min.
WĘGRY: Bartusz, Mikler – Schuh, Pasztor 1, Ivancsik, Gazdag, Hornyak 2/2, K. Nagy 2, L. Nagy 3, Jamali 2, Faluvegi 1, Zubai 1, Banhidi 3, Borsos, Ancsin 2, Bodo 2. Kary 6 min. Trener Tałant DUJSZEBAJEW.
Sędziowali: M. Gubica i B. Milosević (Serbia). Widzów 5500.
SZWECJA – ROSJA 28:28 (15:15)
SZWECJA: Appelgren, Andersson – Cederholm, Ekberg 3/1, Jakobsson 10, Karlsson, Konradsson 2, Nielsen 1, A. Nilsson 2, L. Nilsson 1, Olsson, Ostlund 4, Petersen, Stenmalm, Kallman 4, Zachrisson 1. Kary 8 min.
ROSJA: Kirejew, Bogdanow – Atman 1, Buzmakow, Celiszczew, Czernoiwanow 2, Czipurin 1, Daszko, Dibirow 7/2, Gorbok 3, Karalasz 1, Kowaliew, Soroka 3/1, Szelmienko 3, Żytnikow 4, Sziszkariew 3. Kary 8 min..
Sędziowali: S. Pichon i Lurent Reveret (Francja). Widzów 5500.
Tabela grupy 2:
1. Dania 2 4 61:47
2. Niemcy 3 4 85:77
3. Hiszpania 2 4 56:51
4. Rosja 3 3 80:85
5. Szwecja 3 1 76:79
6. Węgry 3 0 67:86.