Metraco Zagłębie Lubin zakończyło swą przygodę z europejskimi pucharami. Miedziowe przegrały w sobotę z Kastamonu B. Genclik SK 24:30 i odpadły z rozgrywek Challenge Cup w 1/8 finału.
Lubinianki przystąpiły do sobotniego rewanżu w Kastamonu z czterobramkową stratą po pierwszym meczu, który również odbył się w Turcji. W piątek podopieczne Bożeny Karkut zagrały fatalnie w obronie i w efekcie poległy 39:43. W sobotę Miedziowe wypadły w tym elemencie nieco lepiej, lecz mimo tego nie zdołały odwrócić losów rywalizacji.
O wyniku sobotniego starcia w dużej mierze zadecydowała bardzo wąska ławka lubinianek. Ze względu na plagę kontuzji trener Karkut mogła zabrać do Turcji zaledwie 12 zawodniczek. To, w połączeniu z długą podróżą i rozegranym dzień wcześniej “szalonym” meczem, poważnie wpłynęło na postawę Miedziowych w rewanżu.
Podopieczne trener Karkut rozpoczęły jednak spotkania bardzo ambitnie i przez całą pierwszą połowę prowadziły z rywalkami wyrównany bój. Po raz kolejny dobrze spisywały się Kamila Konofał i Sanja Premović, kilka razy przez defensywę Turczynek przebiła się też Kaja Załęczna.
Do przerwy szczypiornistki Zagłębia remisowały w Kastamonu 14:14, co nie przekreślało ich szans na odrobienie strat z pierwszego meczu. Po przerwie gospodynie zdominowały jednak lubinianki i spokojnie kontrolowały wydarzenia na parkiecie. W 51. minucie Turczynki wygrywały już 27:23 i mogły cieszyć się z awansu do kolejnej rundy.
Najwięcej bramek dla Zagłębia zdobyły w sobotnim spotkaniu wspomniane Konofał (sześć goli), Premović i Załęczna (po pięć trafień). Katem Miedziowych okazała się Serpil Iskenderoglu, która w dwumeczu zdobyła aż 24 bramki.
Metraco Zagłębie Lubin – Kastamonu B. Genclik SK 24:30 (14:14)
Fot. PRESS FOCUS