Szybko zbliża się termin pierwszego meczu reprezentacji Polski kobiet w mistrzostwach świata. Biało-czerwone w sobotę o godz. 18:30 zmierzą się z Kubą. Nasz zespół na aklimatyzację w Danii wybrał krótkie zgrupowanie w Gentofte. Jest ono przedłużeniem zajęć z Zielonej Góry.
Podobnie jak przed dwoma laty Polki sparowały przed MŚ z Brazylijkami / Fot. G.Trzpil
W środę Biało-czerwone rozegrały sparing 2 x 30 min. z czołowym zespołem ligi duńskiej, Lyndby HK. Podopieczne Kima Rasmussena wygrały 35:24. Zgodnie z przedmeczowymi założeniami rywalkami preferowały ofensywną obronę.
– My z kolei momentami w defensywie graliśmy 5+1, trochę 6:0 – podsumował drugi trener naszej reprezentacji, Antoni Parecki, który potwierdził, że nastroje zawodniczek dopisują i przygotowania przebiegają zgodnie z planem.
Polki już dwukrotnie w Gentofte trenowały z mistrzyniami świata, drużyną Brazylii. W czwartek zespoły grały na jedną bramkę, zmieniając się rolami atakującego i broniącego.
Ekipa Rasmussena w piątek po śniadaniu przemieści się do Naestved, miejsca rozgrywek grupy B. Na godzinę 12:00 zamówiony jest lunch. O 15:30 Polki przeprowadzą pierwszy trening w tym mieście. Oprócz Kuby nasz zespół w pierwszej fazie turnieju o punkty powalczy jeszcze ze Szwecją, Chinami, Angolą i Holandią. Do drugiej fazy z każdej grupy awansują po cztery najlepsze zespoły. Zakładając pomyślny scenariusz Biało-czerwone w 1/8 finału zmierzą się drużyną grupy A. Powinien to być ktoś z grona: Czarnogóra, Serbia, Węgry lub Dania.
