1 maja 2015

Biało-czerwoni lepsi od Rumunów

Po dobrej drugiej połowie reprezentacja Polski bez problemów pokonała Rumunię 27:24 i zapisała na swoim koncie pierwsze dwa punkty w turnieju. Już jutro o godz. 20:00 Biało-czerwonych czeka rywalizacja z Egiptem.

Zaraz po inauguracyjnym gwizdku sędziów autorem historycznej, pierwszej bramki Polaków w Kraków Arenie był Bartosz Jurecki. Biało-czerwoni rozpoczęli zmotywowani oraz pragnęli narzucić rywalom własne warunki. Obustronne błędy sprawiły jednak, że żadnej z drużyn nie udało się zwiększyć zdobyczy bramkowej. Z biegiem czasu gospodarze wykorzystali szansę i po fenomenalnym rzucie Karola Bieleckiego prowadzili 6:4 (12 min.). Rumuni prezentowali wariant gry w obronie 5-1, co wymusiło na Polakach rzuty z nieprzygotowanych pozycji.

Sytuację gospodarzy ratował będący w bardzo dobrej dyspozycji „Kola”, na którego sposobu nie mogła znaleźć rumuńska defensywa. Polacy często próbowali również gry z obrotowym, czego efektem były wywalczone rzuty karne. Niestety, dobrze w bramce spisywał się Michail Popescu, co uniemożliwiło podopiecznym Michaela Bieglera wypracowanie przewagi (9:8; 22 min.). Zawodnicy obu drużyn nie forsowali tempa, popełniając przy tym zbyt dużą ilość błędów. Gra gospodarzy opierała się na rozciągnięciu piłki do skrzydeł, jednak nieskuteczność nie pozwoliła na poprawę rezultatu. Z błędów skorzystali Rumuni, którzy do szatni schodzili ze stratą tylko dwóch bramek.

Po przerwie goście bardzo często zmieniali pozycje, co momentami wprowadzało zamieszanie w szeregach polskiej defensywy. Nie przeszkodziło to jednak w utrzymaniu się na prowadzeniu (18:15; 39 min.). W tym okresie meczu w zespole Polaków brylowali Michał Jurecki oraz Kamil Syprzak, którzy regularnie zwiększali dorobek bramkowy gospodarzy. Mimo to gra była wyrównana, a Rumuni w dalszym ciągu dążyli do odrobienia strat.

Trener Michael Biegler przeprowadził kilka zmian, które początkowo nie miały przełożenia na wynik. Po bardzo dobrym powrocie Przemysława Krajewskiego oraz wykończonym przez Michała Szybę kontrataku, gospodarze przyszłorocznych Mistrzostw Europy prowadzi różnicą pięciu bramek (23:18; 50 min.). Do gry włączył się również Marcin Wichary, którego interwencje chwilowo zatrzymały Rumunów. Biało-czerwoni kontrolowali sytuację, prezentując spokój oraz konsekwencję w ataku. Nie przeszkodziła im w tym nawet wysoka obrona rywali i ostatecznie to Biało-czerwoni zwyciężyli w swoim pierwszym po Mistrzostwach Świata w Katarze spotkaniu.

Polska – Rumunia 27:24 (12:10)

Polska: Wichary, Szmal, Wyszomirski – Krajewski 4, Orzechowski, Bielecki 6, Wiśniewski, Jurecki B. 4, Jurecki M. 4, Grabarczyk, Gliński 1, Jurkiewicz, Masłowski, Syprzak 4, Daszek 1, Przybylski, Szyba 3, Chrapkowski.

Rumunia: Popescu, Tenghea, Pralea – Bera 1, Mocanu, Mihalcea, Sania 1, Ghionea 5, Racotea 2, Ramba, Ghita 1, Iancu, Novanc 6, Csepreghi 5, Stavrositu, Onyejekwe, Criciotoiu 2, Grigoras 1.

Kary: Polska – 6 min. (Przybylski – 4 min.; Grabarczyk – 2 min.); Rumunia 10 min. (Racotea, Iancu, Novanc, Onyejekwe, Criciotoiu- 2 min.).

Sędziowali: Michal Badura oraz Jaroslav Ondogrecula (Słowacja).

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest