Reprezentacja Polski pokonała w Elblągu Islandię 25:18 (14:7). Towarzyskie spotkanie było ostatnim sprawdzianem Biało-czerwonych przed dwumeczem play-off z Ukrainą o awans do MŚ 2015. Już 6 czerwca podopieczne Kima Rasmussena zmierzą się z naszymi wschodnimi sąsiadkami w Użgorodzie. Rewanż 14 czerwca w Szczecinie.
Na przedmeczowej rozgrzewce ogromny pech dopadł prawoskrzydłową polskiego zespołu Anetę Łabudę, która skręciła staw skokowy. W szesnastce zastąpiła ją Katarzyna Janiszewska. Towarzyski pojedynek rozpoczął się od wyrównanej gry obu zespołów. Zarówno jedne jak i drugie zawodniczki nie ustrzegły się niecelnych rzutów. Biało-czerwone szybciej uspokoiły swoje poczynania i od stanu 3:3 zaczęły prawdziwy festiwal.
Obroną Polek dyrygowała Monika Stachowska i przyznać trzeba, że gra w defensywie wyglądała imponująco. Dzięki temu możliwe było regularne powiększanie przewagi. Islandki miały problem z rozegraniem skutecznego ataku pozycyjnego, a w ich grze było zbyt dużo błędów. Pozwoliło to Polkom na wyprowadzenie licznych kontrataków.
Jeszcze w pierwszej połowie debiut w oficjalnym meczu reprezentacji zaliczyła praworozgrywająca Monika Kobylińska, która po bardzo dobrym sezonie w Vistalu Gdynia dostała szansę od Kima Rasmussena. W tej części meczu dobrze między słupkami spisywała się Anna Wysokińska, a trafienia Patrycji Kulwińskiej i Agnieszki Jochymek pozwoliły Biało-czerwonym zejść do szatni z siedmioma bramkami przewagi.
Początek drugiej połowy to równie mocne uderzenie czwartej drużyny ostatnich Mistrzostw Świata. Rywalki próbowały utrzymać się w grze, jednak sytuacja byłą pod kontrolą Polek. Między słupkami pojawiła się Izabela Prudzienica, która również zapisywała na swoim koncie skuteczne interwencje. Przyjezdne były bezradne, natomiast Biało-czerwone raz po raz powiększały dystans (22:11; 48 min.).
W ostatnich minutach Islandki walczyły o poprawienie rezultatu i zmniejszenie rozmiarów porażki. Wykazały się one nieco wyższą skutecznością, jednak wygrana Polek nie była zagrożona. Dobrze spisujące się podopieczne Kima Rasmussena czekały na ostatni gwizdek, by móc cieszyć się z drugiej wygranej nad drużyną Agusta Johannssona. Dla naszych zawodniczek był to ostatni przed dwumeczem play-off z Ukrainą o awans do MŚ 2015.
POLSKA – ISLANDIA 25:18 (14:7)
POLSKA: Prudzienica, Wysokińska – Kobylińska 1, Stachowska, Niedźwiedź 2, Grzyb 2, Janiszewska 2, Pielesz 4, Zych 1, Drabik 1, Kołodziejska 2, Cebula, Stasiak 2, Jochymek 2, Kulwińska4, Byzdra 2.
Trener: Kim Rasmussen
ISLANDIA: Mariasdottir, Stanciu – Hansdottir 3, Palsdottir 3, Stefansdottir 5, Jonsdottir Rut, Asgeirsdottir, Prastarsdottir 1, Juliusdottir 1, Daviasdottir, Gudmundsdottir Anna 1, Haraldsdottir2, Gudmundsdottir Kristin 1, Porgeirsdottir, Omarsdottir, Jonsdottir Sunna1.
Trener: Agust Johannsson