W pierwszym meczu drugiej rundy Pucharu Zdobywców Pucharów piłkarzy ręcznych Wisła Płock wygrała ze Steauą Bukareszt 29:28 (14:14). Rewanż rozegrany zostanie w Bukareszcie w niedzielę (7.10) o godz. 17.00.
Wisła w pierwszym meczu osiągnęła minimalną zaliczkę, ale zachowała szansę na awans. Zawodnicy wicemistrza Polski musza jednak zagrać na dobrym poziomie, wyższym niż w Płocku. W niedzielę piłkarze ręczni Wisły zagrali fatalnie, popełnili dużo błędów, które goście wykorzystali. Najjaśniejszą postacią w zespole gospodarzy był bramkarz … 42-letni Andrzej Marszałek.
Najlepsze w wykonaniu nafciarzy były fragmenty drugiej połowy. Szczególnie pierwsze dziewięć minut, wcza-sie których wyszli na prowadzenie 20:16. Goście zdołali jednak szybko doprowadzić do resmisu 23:23.
W Wiśle mogło podobać się to, że potrafiła się pozbierać, choć na więcej niż trzy bramki już nie odskoczyła. Szkoda tylko, że w 60. min płocczanie zostawili za dużo swobody Predragowi Vujadinoviciovi, który zdążył dwukrotnie pokonać Marszałka. – No cóż, zagrały dwa zespoły zbliżone klasą, a w takim wypadku o awansie zawsze decydują dwa mecze – ocenił Bogdan Zajączkowski.
Wisła Płock – Steaua Bukareszt 29:28 (14:14).
Wisła: Marszałek – Niedzielski 1, Nat 6, Paluch 8, Szyczkow, Kuptel 3, Wuszter 4, Świerad, Zołoteńko 2, Twardo, Radojevic 3, Pronin 2
Steaua: Laufceac – Dediu 1, Novanc 3, Mazilu 1, Rudic 1, Stavrositu 1, Sania 6, Voina 5, Georgescu 6, Vujadinovic 3, Buricea 1.