Wielki ruch panował w ostatni piątek lipca w stołecznym Centrum Olimpijskim. Ślubowanie złożyło 126 sportowców reprezentujących 11 dyscyplin, w tym piłkarze ręczni, a także trenerzy i lekarze oraz kierownictwo naszej Misji Olimpijskiej. Gościem specjalnym był premier RP Donald Tusk. Nasi szczypiorniści odlecieli do Pekinu następnego dnia lotem czarterowym.
Ostatnie chwile przed ślubowaniem /Fot. M.Skorupski
,,Jedźcie i wygrywajcie dla siebie i wszystkich Polaków. W młodości próbowałem niemalże wszystkich dyscyplin i różnych konkurencji – może z wyjątkiem tyczki – ale nie zrobiłem wielkiej kariery, więc musiałem zostać politykiem. Wierzę głęboko, że wspólne emocje – a przeżywam je od czasu gdy zostałem zauroczony wspaniałymi dla Polski tokijskimi igrzyskami roku 1964 – pomogą Wam w rywalizacji, że ponad 30 milionów serc będzie biło dla Was. Zamieniłbym się z każdym z was, by pojechać na olimpiadę, jako zawodnik czy … zawodniczka. W sierpniowych tygodniach będziecie naszymi bohaterami. Każdy złota nie przywiezie, ale jedźcie na igrzyska z wiarą, że ono jest w zasięgu, Bądźcie bohaterami naszej zbiorowej wyobraźni" – powiedział premier i wręczył sportowcom tzw. piąte kółko olimpijskie.
Premier Tusk wręcza 5. kółko olimpijskie Karolowi Bieleckiemu
/Fot. M.Skorupski
Każdy odebrał małą złotą odznakę – w oczy rzucała się litera V na tle pięciu kółek z podpisem Pekin 2008 oraz papierowy rulon z najważniejszą dla każdego informacją o pasowaniu na olimpijczyka.
”Misja Olimpijska przygotowała w centralnym miejscu wioski olimpijskiej 261 miejsc dla polskich sportowców. Ile medali przywiezie białoczerwona narodowa reprezentacja Polski? Odpowiadam – jak najwięcej. Stan przygotowań, duch walki, bez kompleksów spowodują, że o Polakach będzie głośno. Jestem przekonany, że nasza reprezentacja wypadnie na tych igrzyskach bardzo dobrze” – dodał Piotr Nurowski prezes PKOl.
Największe zainteresowanie budzili piłkarze ręczni – zresztą trudno było nie zauważyć Karola Bieleckiego, Marcina Lijewskiego czy przejść obojętnie obok bramkarza Sławomira Szmala.
Nasi szczypiorniści z nominacjami olimpijskimi /Fot. M.Skorupski
W kuluarach trwało kwitowanie ostatnich olimpijskich wyprawek: maskotek, gadżetów, ale także modlitewników sportowca. Trochę rozgardiaszu, trochę podniosłego nastroju, jeszcze podpisywanie biało-czerwonej flagi i można ruszać w drogę.