Autokar wiozący wracające ze zgrupowania w Kościerzynie piłkarki ręczne SPR Safo Lublin uległ w piątek wieczorem wypadkowi na śliskiej drodze w pobliżu Kościerzyny. Kilka zawodniczek wracało do domu prywatnymi samochodami.
"W tym czasie bardzo lało. Na szosie były koleiny i więcej niż 50 km/godz nie sposób było jechać. Doświadczony kierowca zachował bezpieczną prędkość, mimo to. na jednym z zakrętów autokarem zarzuciło i wylądował on w rowie." – mówi prezes SPR Safo Andrzej Wilczek.
Większość zawodniczek doznała różnych, na szczęście mniej groźnych obrażeń jak stłuczenia, krwiaki czy siniaki. Najbardziej poszkodowane zostały Izabela Puchacz, która doznała urazu barku i reprezentacyjna obrotowa Ewa Damięcka. Pierwsza z nich bezpośrednio po otrzymaniu pomocy medycznej opuściła szpital w Kościerzynie. Druga z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu musiała zostać na obserwacji lekarskiej, ale jest już w domu..
Kierownictwo klubu wysłało na wybrzeże drugi autokar, którym w sobotę rano zawodniczki dojechały do Lublina.