Ukazał się nr 34 magazynu „Handball Polska”. Czasopismo jest dystrybuowane w sieci „Kolportera” i w salonach EMPiK, można je również nabyć w siedzibie Związku. Każdy z czytelników w dowolnym momencie może zamówić prenumeratę w ZPRP.
Najnowszy numer w dużej części poświeciliśmy wydarzeniom związanym z mistrzostwami Europy 2010. Polska zajęła w tej imprezie najwyższe w historii występów, czwarte miejsce. Białoczerwoni, podobnie jak tylko jeszcze trzy drużyny, rozegrali komplet ośmiu, przewidzianych programem, meczów. Jakież to były spotkania! Emocji nie brakowało. Krople nasercowe dla osób o słabszych nerwach, stale były w użyciu. Nasz zespół walczył do końca o medal, choć tym razem miejsca na podium dla niego zabrakło. Relacje z meczów wzbogaciliśmy ciekawymi zdjęciami oraz wypowiedziami zawodników i trenerów.
Zamieszczamy także spore ciekawostek i statystyk z Euro2010. Po raz pierwszy w historii Polak został wybrany za najlepszego bramkarza imprezy. Sławomirowi Szmalowi ten tytuł należał się jak nikomu innemu. Sam zainteresowany uważa jednak, że najlepszy bramkarz grał w finale.
Osobno zajęliśmy się fenomenem reprezentacji Francji, która pod wodzą Clude’a Onesty, dokonała rzeczy, która wcześniej nikomu się nie udała. Trójkolorowi kolejno zdobyli mistrzostwo olimpijskie, świata i teraz, Europy. Plakat mistrzów Europy 2010 powinien zainteresować kolekcjonerów takich pamiątek. Piszemy także o wielkich przegranych, czyli drużynach skandynawskich (Szwecji, Danii i Norwegii) oraz o Niemczech.
Półfinałowy mecz Chorwacja – Polska wielu kibiców znad Wisły zapamiętało z powodu decyzji podejmowanych przez norweską parę arbitrów. Wspomniani sędziowie w ojczyźnie mają dobre notowania, choć i tam pojawiają się oskarżenia pod ich adresem o zbyt wystawny tryb życia. Czy bezpodstawnie? Zapraszamy do lektury.
Nasz magazyn po najważniejszej imprezie w roku nie mógłby się ukazać bez obszernego wywiadu z selekcjonerem zespołu narodowego. Bogdan Wenta wraca w rozmowie do swoich przemyśleń związanych z Euro2010. Ma świadomość, że zegar biologiczny już zajął się naszą kadrą. Dlatego tak ważny jest spójny program promujący piłkę ręczną w Polsce.
W zupełnie innym nastroju jest szkoleniowiec kobiecej reprezentacji Polski. Krzysztof Przybylski tak naprawdę nie ma pewności, które z powołanych zawodniczek przyjadą na zgrupowanie.
Dla amatorów atrakcyjnych nagród przygotowaliśmy kolejny konkurs. Tym razem na szczęśliwców czeka pięć małych bocianów Atlasa oraz koszulka reprezentacji Polski.