Przedstawiamy raport trenera Andrzeja Niewrzawy z występu reprezentacji Polski juniorek: Start w tegorocznych Otwartych Mistrzostwach Europy Szwecja 2010 należy uznać za udany. Czwarte miejsce to bardzo dobry wynik, dodatkowo osiągnięty w przekonywującym stylu. Zeszłoroczna porażka w eliminacjach do ME w Serbii dała sygnał do zmian w składzie kadry i w sposobie organizacji gry.
Wygrana na otwarcie turnieju ze Słowacją była dobrym prognostykiem
Ciężko nam było zorganizować wartościowe gry kontrolne. Trzy mecze ze Szwajcarią w styczniu i dwa z Czechami w czerwcu musiało nam wystarczyć do zamknięcia selekcji składu kadry. Ostatnie zgrupowanie przed ME w Cetniewie zakończone zwycięstwem w turnieju z udziałem Austrii, Rumunii i Turcji wlało trochę optymizmu i wiarę, że gramy skuteczną piłkę ręczną. Dodatkowo zawodniczki, na które postawiliśmy odpłaciły się rzetelnym podejściem do zadań zaleconych do zrealizowania pomiędzy konsultacjami.
Trener Andrzej Niewrzawa
Wiedzieliśmy, że kluczowym spotkaniem będzie pierwszy mecz ze Słowacją, drugim zespołem zeszłorocznej Młodzieżowej Olimpiady w Finlandii, gdzie Słowacja dopiero w finale uległa Rosji. Zwycięstwo 25-15 pokazało, że w zespół został dobrze przygotowany do OME w Goeteborgu. Ponieśliśmy trzy porażki, wyłącznie z medalistami. Odnieśliśmy pięć przekonywujących zwycięstw. Najbardziej cieszą te nad Węgrami, gdzie na 3 minuty przed końcem prowadziliśmy już 12 bramkami i Holandią 27-18. To odpowiednio piąty i szósty zespół zeszłorocznych ME w Serbii. Smak zwycięstwa nad Rumunią poczuliśmy już w Cetniewie Do trzech różnicy bramek w Polsce 22-19, dorzuciliśmy jeszcze 10 w Szwecji – 30-17. A jeszcze w grudniu 2008 roku przegraliśmy z Rumunkami 22-30.
Progresja wyników z Rumunią jest znaczna
Reprezentacja Polski Juniorek rocznika 1992 przeszła do historii. Od nowego sezonu staje się już Kadrą Młodzieżową, bezpośrednim zapleczem pierwszej reprezentacji. Myślę, że wspólnie z trenerami Romanem Jezierskim i Andrzejem Wójcikiem właściwie przygotowaliśmy zespół. Budowaliśmy go ze świadomością, że celem jest nie tylko uzyskanie wyniku w Goeteborgu, ale wygenerowanie jak największej liczby zdolnych zawodniczek do pierwszej reprezentacji Polski.
Hala Scandinavium w Goeteborgu
Rezultaty poszczególnych spotkań pokazały, że idziemy właściwą drogą i postawiliśmy na właściwe zawodniczki. Udało nam się stworzyć w zespole fantastyczna atmosferę. Zawodniczki przyjeżdżając na kadrę są pełne pasji i „głodne” wygrywania. Poczuły ostatnio jak smakują zwycięstwa i oby to się stało ich celem. Trener Roman Jezierski nie mógł z przyczyn osobistych uczestniczyć w samej imprezie ale pozostawaliśmy w stałym kontakcie telefonicznym. To nasz wspólny sukces. Rodził się w bólach, ale ponoć to, co ciężko przychodzi jest trwalsze i ma większą wartość. Był głównym animatorem zmian personalnych w kadrze. Pozwolił mi na wprowadzenie organizacji gry, która sprawdza się od lat (z sukcesami) w drużynie juniorek, którą prowadzę w Gdyni. Jako potwierdzenie pragnę zaznaczyć, że równolegle podczas Partille Cup w Goeteborgu juniorki 1992 Vistal Łączpol Gdynia zajęły wśród 61 drużyn ze Skandynawii miejsce 3-4, przegrały dopiero w półfinale w dziesiątym spotkaniu turnieju!
Aleksandra Zych w meczu o brązowy medal ze Szwecją Wszystkie zawodniczki występujące w OME zaprezentowały wysoki poziom sportowy. Bramkarka Marta Wawrzynkowska i kołowa Joanna Drabik kandydowały do drużyny All Stars na swoich pozycjach. Równą, wysoką formę we wszystkich spotkaniach zaprezentowały zwłaszcza Joanna Gadzina, Daria Sudrawska, Aleksandra Zych, Sylwia Matuszczyk, Anna Mączka i Paulina Piechnik. Dużym wzmocnieniem w obronie były Agata Wasiak i Agnieszka Pieniowska. Nie zmienia to faktu, że cała szesnastka miała udział w uzyskaniu pozycji w strefie medalowej, każda z dziewcząt dołożyła do tego sukcesu swoją cegiełkę. Trener Andrzej Wójcik dba o monitoring postępów motorycznych kadrowiczek. Każde odchylenie od normy uruchamia procedurę programu naprawczego. Właściwe odżywianie i dbanie o zdrowie zawodniczek to domena Krzysztofa Demko i Tomasza Kulickiego. Ten pierwszy jest z tą drużyną od początku, przeżył z nią najgorsze chwile, najbardziej dotkliwe porażki. Dzisiaj jest dumny ze swoich zawodniczek, ale sam na tę chwilę również ciężko zapracował. Tomek Popowicz to statystyk – analityk. Osoba bez której trudno o sukces w nowoczesnym sporcie. Dużą pomoc uzyskaliśmy od trenera Wojciecha Nowińskiego, do którego mogliśmy się zwrócić z każdym zagadnieniem, nie tylko taktycznym. Nigdy nie odmówił pomocy. A teraz, cóż kilka tygodni odpoczynku i początek przygotowań do kolejnego sezonu . Oby sportowo nie był gorszy.
Andrzej Niewrzawa
Wyniki meczów Polek:
Słowacja-Polska 15:25
Polska-Dania 14:18
Bułgaria-Polska 15:24
Polska-Holandia 28:19
Rosja-Polska 24:19
Rumunia-Polska 17:30
Polska-Węgry 27:18
Szwecja-Polska 28:22