W towarzyskim meczu rozegranym w Kolonii Polska przegrała z Niemcami 22:28 (13:13). Tak więc Lanxess Arena ponownie nie okazała się szczęśliwa dla podopiecznych Bogdana Wenty. Pierwsza część spotkania była w wykonaniu Polaków zdecydowanie lepsza, niestety po przerwie nasi zawodnicy nie potrafili znaleźć recepty na szczelną obronę zawodników Heinera Branda. Z pozytywnych akcentów spotkania warto odnotować bardzo dobrą postawę w polskiej bramce młodego Piotra Wyszomirskiego, który obronił wiele trudnych rzutów przeciwników.
Mariusz Jurasik atakuje niemiecką bramkę /Fot. Marcin Kondek
Mecz zaczął się od prowadzenia Niemców 2:0. Nasz szczęście Polacy szybko doprowadzili do wyrównania, z dobrej strony zaprezentował się Mateusz Zaremba, którego obecność w wyjściowym składzie mogła być dla wielu zaskoczeniem. Podobnie zresztą jak Piotra Wyszomirskiego, który również w pierwszych piętnastu minutach zanotował kilka kapitalnych interwencji. Po 14 minutach gry było 6:6, a po chwili po bombie Karola Bieleckiego Polacy wyszli na pierwsze tego wieczoru prowadzenie. Niestety kolejne dwa trafienia należały do Niemców, w tym drugie po świetnym odegraniu Pascala Hensa do Patricka Groetzkiego (6:7). Kolejne minuty to dalsza wyrównana gra, w 20 minucie Polska ponownie wyszła na prowadzenie 9:8 za sprawą świetnej gry Bartłomieja Jaszka, dla którego była to 5 bramka w meczu. W 24 minucie podopieczni Bogdana Wenty po raz pierwszy zyskali dwie bramki przewagi (11:9), a stało się tak dzięki bramce z koła Bartosza Jureckiego. W 25 minucie po zupełnie niepotrzebnym faulu Zaremby, zawodnik ten obejrzał czerwoną kartkę, co bezlitośnie wykorzystali Niemcy doprowadzając do remisu po 11. Chwilę potem groźnie wyglądającej kontuzji kostki doznał Jaszka i musiał zejść z parkietu. Na niecałą minutę przed końcem swoją trzecią bramkę zdobył Bartłomiej Tomczak i wyprowadził Polskę na prowadzenie 13:12 po rzucie karnym, niestety po chwili Michael Kraus również wykorzystał rzut z siedmiu metrów i pierwsza połowa zakończyła się remisem 13:13.
Początek drugiej partii to ponownie wyrównana gra, trzeba odnotować przebojową akcję Roberta Orzechowskiego, który 35 minucie doprowadził do stanu 15:15. Niestety kolejne minuty to błędy Polaków w ataku co skutkowało prowadzeniem gospodarzy 18:15 w 40 minucie. Minutę później po złym podaniu Grzegorza Tkaczyka i przechwycie Torstena Jansena, ten ostatni po szybkim kontrataku wyprowadził Niemców na prowadzenie 19:15. W 44 minucie było już 22:17 po rzucie Michaela Preisa. Niemoc Polaków przełamał w swoim stylu Karol Bielecki, posyłając bombę pod porzeczkę niemieckiej bramki (22:18). Na 12 minut przed końcem było już tylko 23:21 dla Niemców za sprawą skutecznych akcji Jureckiego i Tkaczyka. W 52 minucie po efektownym rzucie Pfahla z wyskoku było już 25:21 dla podopiecznych Heinera Branda. W końcówce ponownie z bardzo dobrej strony pokazał się Wyszomirski, parokrotnie broniąc w nieprawdopodobnych sytuacjach. Niestety nie przełożyło się to na grę jego kolegów ataku, Polacy wciąż nie potrafili znaleźć recepty na Polską defensywę. Ostatecznie nasi zachodni sąsiedzi zwyciężyli 28:22.
Niemcy – Polska 28:22 (13:13)
Niemcy:
Polska: Wyszomirski, Szmal – Bielecki 2, Tkaczyk 2, Grabarczyk, Jurasik 1, Kuchczyński, Rosiński, Zaremba 1, Jaszka 5, B. Jurecki 5, Orzechowski 2, Siódmiak 1, Tomczak 3.