Młodzieżowa reprezentacja Polski nie zdołała zakwalifikować się do finałów Mistrzostw Świata 2011. Biało-czerwoni w ostatnim swoim występie przegrali z Rumunią 34:35. Podopiecznym Jarosława Cieślikowskiego do szczęscia zabrakło jednej bramki. Grupę 7 wygrały Węgry, co równoznaczne jest z ich awansem.
W spotkaniu z Rumunią wszystko ukladało się po myśli Polaków do ok. 40 minuty. Biało-czerwoni wówczas prowadzili róznicą sześciu bramek. Chwilę potem nastąpił kryzys, co skrzętnie zaczęli wykorzystywać rywale. Rumuni przeszli na obronę 3-3 i wyprowadzili kilka skutecznych kontr. Dodatkowo nasz zespół nie uniknął zasłużnych kar. Pozwoliło to przeciwnej drużynie wyjśc na prowadzenie dwoma golami. Po wyrównaniu strat zespoły grały bramka za bramkę. W ostatniej akcji meczu Kamil Mokrzki trafił w poprzeczkę.
– W meczu nie grał Paweł Paczkowski, któremu dzień wcześniej Belgowie złamali nos. Zawodnik do późnej nocy przebywał w szpitalu. Nie było sensu wystawiać go przeciw Rumunom i dalej ryzykować jego zdrowie. To były naprawdę dobre zawody. Mojej drużynie, poza momentem przestoju na początku drugiej połowy, nic nie mogę zarzucić. Trudno się pogodzić z tą porazką – podsumował trener Cieślikowski.
Belgia przegrywając z Polską doznała drugiej porażki
Wyniki 2. dnia:
Węgry – Rumunia 35:28 (16:14)
Belgia – Polska 30:34 (14:14)
Wyniki 3. dnia:
Rumunia – Polska 35:34 (16:20)
Bramki dla Polski: Syprzak 9, Klinger 7, Giela 5, Łyżwa 4, Nogowski 2, Kryszeń 3, Przybylski 4.
Belgia – Węgry 24:28 (12:16)
Końcowa tabela turnieju:
1. Węgry 3 4 90:80
2. Polska 3 4 96:92
3. Rumunia 3 4 89:87
4. Belgia 3 0 72:88